Rozdział 16 - Drobna odmiana?

389 34 7
                                    


 - KYAAAAAAAAAAAH! - wrzasnęła przerażona dziewczyna, oddalając się od śpiącego -już nie długo - chłopaka, na sam kraniec wielkiego łóżka. W ciągu sekundy przed jej oczami przemknęły wszystkie sceny z ubiegłej nocy, przez co odruchowo jej dłonie powędrowały do ust, zakrywając przy tym pół twarzy.

Przecież miała zapomnieć.

Wplotła palce w swoje rozpuszczone, kompletnie roztrzepane włosy i zacisnęła nerwowo pięści, chcąc jakoś pobudzić swoje szare komórki do myślenia, choć ze względów czysto biologicznych nie miało to najmniejszego sensu, a może jednak? W jej głowie zrodził się jeden, bardzo racjonalny i dojrzały plan.

Ucieczka.

SooYoung jak najszybciej opatuliła się leżącym nieopodal kocem i podniosła się na kolana, chcąc wyjść z łóżka. Kiedy już miała wstać, coś, a raczej ktoś, pociągnął ją za kostkę.

Tak, kostkę, przez co dziewczyna zaliczyłaby niezbyt przyjemne spotkanie z podłogą, gdyby nie fakt, że w porę wystawiła ręce przed siebie. Dzięki temu tylko jej dłonie nieznacznie ucierpiały.

- NIGDZIE nie idziesz. - odezwał się Yeol, z poirytowaniem patrząc na zdesperowaną dziewczynę. Podniósł się na łokciu i pokiwał głową ze zrezygnowaniem. Ujął talię dziewczyny i sprawnym ruchem przyciągnął ją do siebie, układając ją w pozycji, w jakiej wcześniej spokojnie spali. - Jest sobota, nie masz nic do roboty. - westchnął przeciągle, otulając dziewczynę swoimi ciepłymi ramionami. Chciał spędzić w ten sposób cały wolny dzień. Ahn jednak nie pozwoliła mu zbyt długo się nacieszyć, bo już chwilę później odsunęła się od niego, siadając lekko skulona na białej pościeli, wciąż zakryta kocykiem.

- Ty.. Pamiętasz coś? - zapytała cicho, spoglądając na swoje własne stopy. Nie miała odwagi spojrzeć mu teraz w oczy.

- Tak, każde słowo i najmniejszy gest. - odparł pewnie, nie próbując nawet przybrać jakiegokolwiek zasadniczego wyrazu twarzy. Był zbyt zaspany, by się z tym trudzić. - Mam ci przypomnieć?

- NIE! - zaprotestowała szybko dziewczyna, zakrywając usta chłopaka swoimi dłońmi. Była zbyt zawstydzona i zdezorientowana.

Przecież mieli zapomnieć!

- Chanyeol, zapomnijmy o tym. Zapomnijmy, że coś takiego w ogóle miało miejsce. - wymruczała pod nosem, chcąc ukryć swoje zażenowanie. - To nie powinno się nigdy wydarzyć i-

- Nie chcę. - tak właśnie brzmiała odpowiedź Yeola. Prosto, zwięźle i na temat. Mężczyzna nie miał najmniejszego zamiaru zapominać o ich wspólnej nocy. - Nie licz na to, że zapomnę. Czy cię do tego zmusiłem? - zapytał, unosząc brew.

- Nie.. - odpowiedziała z grymasem.

- Czy cię jakoś skrzywdziłem?

- Nie. - odparła szybko.

- Czy zrobiliśmy coś złego?

- Nie, ale to się nie powinno wydarzyć! - dziewczyna jęknęła zrozpaczona, nie wiedząc, co innego może zrobić. Zanim jednak zdołała cokolwiek dopowiedzieć, została ponownie sprowadzona do pozycji leżącej.

- Ale się wydarzyło, więc teraz nie myśl o tym, zamknij oczy i daj się przytulić, bo inaczej jest mi niewygodnie. - SooYoung spięła wszystkie mięśnie. Leżała jak najzwyklejsza kłoda, nie wiedząc co innego zrobić.

Nienawidziła tego. Ahn SooYoung - młoda, zdecydowana kobieta, nastawiona na sukces zawodowy. Właśnie tak miała prezentować się przed innymi. Pracowała na obecny wizerunek zimnej suki zbyt długo, by teraz z niego rezygnować, ale nie mogła nic poradzić na to, jak reaguje na zbyt bliski kontakt z Yeolem. Stawała się przy nim słaba i spuszczała gardę.

Just say "YES"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz