True Tears. #7

233 38 7
                                    

Tydzień po:

Blondynka była pod stałą opieką lekarza. Od tego czasu do nikogo się nie odezwała. Na jej nadgarstkach było widać silne blizny. Dziewczyna postanowiła, że ukryje je pod grubą warstwą bandaży. Schowa swoją przeszłość. Wciąż wspominając treść listu, zaczęła się martwić o reakcję chłopaka.
Natsu nie opuszczał jej na krok. Bał się. Jego jedyna miłość miała odejść? Dla niego było to bardzo bolesne. Jego serce kuło go. Mówiło, że ma ją chronić. Bez wyjątku na sytuację. Po prostu zawsze.

Ich relacje wskazywały na bezwarunkową miłość. Choć chłopak wiedział co czuje do niego Lucy, nie mógł jej tego powiedzieć. Czuł, że to nieodpowiednia chwila.

Na twarzy blondynki widniał uśmiech. Przekazywał ból, smutek, cierpienie. Właśnie w tym czasie w ich sercach narodziła się więź. Więź, która na zawsze zmieni dotychczasowe życie.
Chłopak poczuł ostry ból przeszywający całe jego ciało. Dziewczyna czuła przerażający smutek.

Na małym paluszku dłoni ukazały się dziwne znaki. Podobne do run, ale kompletnie różne.

Nagle ta dwójka znalazła się w dziwnym miejscu. Nie tak dziwne, jak piękne. Na niebie lśniły gwiazdy, w tle wzniosły się wysokie góry. Ci zaś, znajdowali się obok jeziora. Nad nim wznosił się olbrzymi wodospad. W wodzie odbijały się gwiazdy, i ich przywódca księżyc.

Chłopak próbował rozgryść zagadkę. Dlaczego czuje taki ostry ból w klatce piersiowej? Gdzie są? Co się stało?
Odwrócił się i ujrzał blondynkę.

Jej strój uległ zmianie.Ubrana była w błękitną sukienkę z koronką umieszczoną w okolicach talii. Jej ręce oplatane były w śnieżne rękawiczki. Na dłoni widniał piękny, lśniący pierścionek. Buciki jako pantofelki przybrały biały kolor. Włosy dziewczyny zostały rozpuszczone, a z tyłu splecione w luźny warkoczyk. W fryzurę wpletły się kwiaty o barwie niebieskiej.
Każdy, pojedynczy kosmyk imitował blask księżyca.  Wyglądała przepięknie.

Lucy spojrzała na chłopaka.
Ubranie Natsu przybrało odcień błękitnego. Kolor był identyczny jak sukienka, czy kwiaty. Mieścił się w tej samej gamie. Do niebieskiego płaszcza przyczepiono śnieżne róże. Białe buty oplatały turkusowe spodnie. Szalik zawiązany był w talii.

Tak prezentowała się para.
N- Co... się tu dzieje?
Zapytał oszołomiony.
Zobaczył rumieńce na twarzy dziewczyny. To kłucie w sercu uspokoiło się. Tak samo z Natsu.

N- Pięknie wyglądasz.
Uśmiechnął się delikatnie.
 
Dziewczyna chwiciła się za serce. Poczuła przyjemne ciepło. Dołączyła drugą dłoń. Zamknęła oczy. Nie chciała, aby to miluśkie  ciepełko zanikło. Czuła, jakby wszystkie problemy, jakimś cudem znikły.
 
Chłopak odczuł narastające szczęście. Chciał to poczuć. W końcu.
Te radosne chwile mogły trwać wiecznie, ale przerwały je odgłosy. Ciche, a później głośniejsze i głośniejsze. Z ziemi wyłaniało się ogromne stworzenie.
Natsu podbiegł do Lucy. Zakrył ją swoimi rękoma. Gdy stworzenie przedstawiło się:

KGD- Nie musisz się bać, nasza Stara Przyjaciółko i nasz Stary Przyjacielu.

Dotarło do niej, że to Król Gwiezdnych Duchów. Chłopak też zrozumiał. Opuścił gardę.
N- Przepraszam za moje zachowanie. Nie mogłem cię rozpoznać staruszku!

Obydwoje zaczęli chichotać.
N- Co cię do nas sprowadza? A znaczy! Gdzie my jesteśmy?

KGD- W naszej krainie narodziła się potężna moc, dzięki naszej Przyjaciółce. Dotyczy to też ciebie, nasz Drogi Przyjacielu oraz ciebie =wskazał na Lucy= nasza Droga Przyjaciółko.

N- Ale... Ale o co z tym wszystkim chodzi?

KGD- Nasz drogi Przyjacielu. Wraz z naszą Starą Przyjaciółką zawarliście więź, a dokładniej Gwiezdną Więź.
Nie była uaktualioniona przez parę pokoleń. Jest  to bardzo potężna moc, łącząca dwie dusze w jedną. Obie odczuwają uczucia drugiej. Przez to, gdy nasza Stara Przyjaciółka będzie smutna, nasz Stary Przyjaciel również będzie go odczuwał.
To samo tyczy się szczęścia.

Skupiając całą swoją moc wraz z partnerem tworzycie dwie kolejne moce. "Jedność magii".

N-  Na czym ona polega?

KGD- Otrzymujecie wzajemne moce nie tracąc swoich oraz otrzymujecie podwójną moc magiczną.

Lucy słuchała rozmowy bardzo dokładnie. Uderzyła się po policzku, by udowodnić, że to nie sen.

============================
Jakby co, jest tu lekko ukazany motyw z "Kiznaiver"
Mam nadzieję, że przypadło wam do gustu.

~True Tears   =NaLu=Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz