Pierwsze co Elizabeth pomyślała po przebudzeniu to"Czemu mnie ciągle boli głowa?!". Spróbowała usiąść ale skończyło się na jęku bólu. Usłyszała ciche pomrukiwania w pokoju, w którym się znajdowała.
-To na pewno ona? Wiesz przecież, że jeśli to nie ona szef nas zabije za wtajemniczanie osób niewinnych- powiedział pierwszy głos, który miał kobiecy akcent i nutę.
- To ona! Mówię przecież, że widziałem jak wchodziła tam...- po tym głosie od razu przypomniała sobie wczorajsze zajście. Ten drugi głos to na pewno ta zjawa. Elizabeth wydała bezgłośny jęk przerażenia, co było błędem.
- Wstała!- przeraził się pierwszy głos. Brunetka usłyszała kroki w jej stronę i już po chwili została podniesiona przez silne ramiona. - Otwórz oczy.- usłyszała miły, ciepły głos. " Czy to możliwe?! Nie... Na pewno mam zwidy... Przecież tata umarł to niemożliwe żebym go teraz słyszała"-pomyślała.
Ciekawość zwyciężyła i pomału otworzyła oczy. Zatkało ją. Stał przed nią tata we własnej osobie.
-Tata! Powiedz im żeby mnie wypuścili! Proszę!
- Hahahahahahaha!-nie musiał nic więcej mówić aby córka zrozumiała go.-Jesteś potrzebna do mojego planu... Elizabeth...
-Skąd wiesz jak mam na imię?! Przecież zawsze mówiłeś do mnie Amy!
- Ja cię widzę po raz pierwszy w życiu! Jestem twoim ojcem ale lepszym nim. Jestem tak jakby jego sobowtórem. Odkąd on pokochał tę dziwkę Lucy nasze drogi się rozeszły. Stałem się na tyle silny, że mogłem przejąć kontrolę nad naszym ciałem. Teraz to twój kochany tatuś jest duchem...
- Mama nie jest dziwką! A tak poza tym to znaczy, że upozorowałeś śmierć taty? Kogo pochowałeś?
-Upozorowałem tą śmierć a pochowałem naszego znajomego, który nie żyje od dwóch lat i za pomocą magii upodobniłem go do mnie.
-Jesteś potworem!!!
-Być może... Wyprowadź ją do pokoju- to ostatnie skierował do stojącego w rogu chłopaka, który był na oko w wieku Elizabeth i był bardzo przystojny. Podszedł do niej i za ramię wyprowadził ją z pokoju. Gdy znalazła się w pokoju stwierdziła z ulgą , że nie jest to pokój lochowy tylko zwykły pokój nastolatki. Było tam łóżko drewniane biurko i ogromna szafa. Przy szafie wisiało lustro a naprzeciwko łóżka znajdowały się drzwi zapewne do łazienki. Weszła przez nie i oniemiała. W środku łazienki była duża wanna przy której stały różne olejki i płyny do kąpieli. Była też umywalka nad którą wisiało duże lustro. Wiedziała, że nic nie zdziała, więc postanowiła odpocząć. Wlała wody do wanny, wyprosiła chłopaka z pokoju i zaczęła się relaksować w gorącej wodzie.~*~
Gdy jego siostra zniknęła od razu babcia z dziadkiem zaszyli się w ich pokoju a on ze Stevem siedzieli w salonie. Po pewnym czasie odebrano mu towarzystwo i zaczął się poważnie nudzić. Od czasu zniknięcia Elizabeth minęła godzina. Nawet nie miał pewności czy dalej żyje. Ta myśl nie dawała mu spokoju. Nie mógł jej stracić! Nie mógł! Wreszcie dziadkowie wyszli z pokoju.
- I co?!
- Skontaktowalismy się z pewnym znajomym, który jest szpiegiem u wroga. On jej pomoże ale my nic nie możemy zrobić- powiedziała smutno babcia.
- Jak to?! I mam teraz iść spokojnie spać?!
- Najlepiej. Z twoja siostrą nic się nie stanie. Potrzebują jej żywej.
- No dobra...- mruknął chłopak ale już miał w głowie pewien plan...I jak? Podoba się? Gwiazdkujcie i komentujcie!
W między czasie zapraszam na moje nowe opowiadanie "Życie..."
Pozdrawiam hankeBFF i polecam wchodzić na jej opowieści, pozdrawiam także ikrede a przede wszystkim WAS!!!
Love
Natka

CZYTASZ
Magiczna Gra
FantasyNiesamowita historia o rodzeństwie wplątanym do magicznej gry o śmierć i życie. Czy uda im się to wygrać? Czy pokonają złą stronę mocy i uratują świat? JEŚLI CHCECIE SIĘ TEGO DOWIEDZIEĆ KONIECZNIE PRZECZYTAJCIE MOJĄ OPOWIEŚĆ!!!