Przeciągnęłam się i lekko uchyliłam zmęczone powieki. Moje ciało bezwładnie leżało na miękkiej powierzchni i ledwo czułam własne kończyny. Podniosłam się do pozycji siedzącej, aby zaraz po tym chwycić się za głowę.
- Co do kurwy - zmrużyłam oczy i przeczesałam palcami włosy.
Moja głowa dosłownie pękała i okropnie pulsowała, więc oparłam się o ramę łóżka.
Nie mojego łóżka.
Zaczęłam się rozglądać po pomieszczeniu, w którym się znajdowałam. Pokój był całkiem ogarnięty, gdzieniegdzie walały się jakieś ubrania i rzeczy. Okno wpuszczało rażące promienie i oświetlało szare ściany. A więc tak prezentował się pokój Shawna. A przynamniej z tego co pamiętam to do niego miałam przyjechać.
- Co - powiedział cicho chłopak leżący obok, a ja gwałtownie drgnęłam.
- Boże, to ty.
- A myślałaś, że kto? - brunet nawet nie otworzył oczu, nadal leżał na poduszce i głowę miał odwróconą w moją stronę - zemdlałaś wczoraj.
Otworzyłam szerzej oczy. Faktycznie, nic nie pamiętam, tylko moment w którym weszłam do taksówki.
- Uh, przepraszam?
- Spoko, tylko ciężko było cię wyciągnąć z samochodu. Miły pan taksówkarz mi pomógł.
Zakryłam twarz dłońmi i pokręciłam głową. Cudownie.
- Nie ważne, gdzie mój telefon?
- Na szafce obok ciebie.
Odwróciłam się i sięgnęłam po urządzenie, aby sprawdzić która godzina.
Właśnie minęła trzynasta. Westchnęłam i wstałam powoli z łóżka. Ugh, moja głowa.
- Gdzie ty idziesz? - Shawn w końcu otworzył oczy i wpatrywał się w moją stojącą sylwetkę.
Wygląda uroczo zaraz po przebudzeniu, jego włosy są kompletnie nieułożone, a oczy cały czas zmęczone. Podobał mi się taki widok, ale nigdy się do tego nie przyznam.
- Do domu, a gdzie niby - wzruszyłam ramionami.
- Czekaj. Zjedzmy śniadanie.
- Mogę zjeść w domu.
- Wiem, że jesteś głodna. Nie wymądrzaj się i zostań.
W tym momencie mój brzuch dał znać, że się czegoś domaga, więc odchyliłam głowę i odetchnęłam.
- Okej. W takim razie chodź.
Shawn wstał z łóżka, miał na sobie jakąś niebieską koszulkę i czarne dresy. Naprawdę chciało mu się przebierać w nocy?
- Czekaj. Jest ktoś w domu?
- Nie. Rodzice musieli gdzieś pojechać, z tego co mówili mi wczoraj.
- Dobra.
- A co? - uśmiechnął się głupio, co za idiota.
YOU ARE READING
she got it bad// shawn mendes
FanfictionKelsey od zawsze była buntowniczą i pewną siebie dziewczyną, a jej wybuchowy temperament często sprawiał jej problemy. Jednak kiedy wszystko zaszło za daleko musiała stawić czoła swoim konsekwencjom. Po wielokrotnych bójkach i zaczepkach została wyd...