- ZDAŁAM TO SUKO!
Wybiegłam z klasy ledwo przytrzymując zsuwający się z ramienia plecak i rzuciłam się na opierającego się o ścianę Alexa. W ręce trzymałam świeżo napisany test, na którym widniała wielka, czerwona litera B.
- Wooow, spokojnie - chłopak obkręcił mnie wokół siebie i nie wiem czy naprawdę się cieszył, czy może wykręcałam mu kark - dusisz mnie.
Na korytarzu było pełno ludzi, ale jakoś nie zwracałam na to uwagi. Naprawdę się cieszyłam, bo to oznaczało, że po pierwsze, matka da mi spokój, i po drugie, nie wyszłam na idiotkę przed Alexem.
- Widzisz to? - przylepiłam mu do twarzy kartkę - Widzisz?
- Nie widzę nic - zaśmiałam się i wziął papier z mojej ręki - no nieźle, Calemine.
- Zwykle oceny miałam głęboko gdzieś i nawet nie wiedziałam, że mogą dawać tyle satysfakcji - poprawiłam plecak i wyrwałam sprawdzian z jego dłoni - chyba sobie to oprawię w ramkę.
- A wiesz co to oznacza?
- Oprawianie w ramkę? - zaśmiałam się, a brunet przewrócił oczami.
- Nie - uśmiechnął się cwanie - teraz musisz zrobić wszystko o co cię poproszę.
- Dobra, a więc co mam zrobić?
- Narazie nic - odpowiedział, a ja zmarszczyłam brwi - zatrzymam sobie ten przywilej na kiedy indziej.
- Jakiś ty przyszłościowy.
Chłopak zaśmiał się i pstryknął mnie delikatnie w nos, na co ja pisknęłam, po czym złapałam się za obolałe miejsce.
- Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że cie poznałem. Zwykle spędzałem czas w bibliotece, a teraz chociaż mam z kim rozmawiać.
- Nie wyglądasz na kujona.
- To dobrze?
Wzruszyłam ramionami.
- Chodźmy gdzieś po szkole. Nie mam co robić, a musze jakoś uczcić tą piękną ocenę.
- Ego ci urośnie od tego.
- Chyba nie może bardziej.
Nie żeby to było dla mnie jakoś wyjątkowo ważne, ale zauważyłam, że Shawn obserwował nas z końca korytarza. Rozmawiał z dziwnie rozweseloną Sarą, ale mogłabym przysiąc, że nie zwracał na niej nawet jednego procenta swojej uwagi. Dostrzegłam go, kiedy lustrował moją sylwetkę i zaciskał pięści, gdy oczy schodziły na Alexa. Podoba mi się to? Niestety tak.
- Możemy iść na burgera.
Halo, Ziemia do Kelsey.
- Co? Uh, tak.
Chłopak zmarszczył brwi, po czym odwrócił głowę w stronę, w jaką były zwrócone moje oczy. Shawn widząc to szybko powiedział coś blondynce, po czym odwrócił się i wszedł do klasy. Czuję się jakby jakaś okropnie ostra szpilka ukuła mnie prosto w serce.
Sama tego chciałaś.
- Shawn, tak? - brunet powiedział to cicho, tak jakby jego imię miało mnie rozkruszyć gdyby było wypowiedziane odrobinę głośniej.
Wczoraj wieczorem uznałam, że usilnie potrzebuję się wygadać, więc pod wpływem impulsu napisałam do Alexa. Potem dotarło do mnie co zrobiłam i policzkowałam się za to w myślach, a kiedy chciałam skończyć temat chłopak uparł się, a ja po wypowiedzeniu pierwszego zdania totalnie się otworzyłam. Opowiedziałam mu w jak największym skrócie o moim pojebanym życiu, a on podsumował to jednym, najszczerszym 'kurwa'. Uwielbiam go. Nie sądziłam, że w tak krótkim czasie można się do kogoś tak przekonać.
YOU ARE READING
she got it bad// shawn mendes
FanfictionKelsey od zawsze była buntowniczą i pewną siebie dziewczyną, a jej wybuchowy temperament często sprawiał jej problemy. Jednak kiedy wszystko zaszło za daleko musiała stawić czoła swoim konsekwencjom. Po wielokrotnych bójkach i zaczepkach została wyd...