Theo:
Siedziałem na lekcji chemii. Niby nic niezwykłego, ale nudziło mi się. Zresztą jak na każdej chemii...mniejsza. Obserwowałem nauczycielkę przez chwilę, by myślała, że słucham. Później zacząłem mierzyć uczniów siedzących dokoła mnie oraz ukradkiem zerkałem w telefon Stelli. Przyjaciółka robiła zadanie z francuskiego, tłumacząc słówka w Google translator. Podparłem głowę i kompletnie znudzony, zacząłem myśleć. O czym? Sam nie wiem. Wszelakie głupoty, jakie pojawiły mi się w głowie, wylatywały z niej po kilku sekundach.
-Jeszcze jedenaście minut- odrzekła do mnie Stella, na co ja uśmiechnąłem się.
Bez jakiej kol wiek ochoty zerknąłem na drzwi, które jak od pstryknięcia placem otworzyły się. W drzwiach stanęła dziewczyna o długich, brązowych włosach, splecionych w warkocze. Ubrana w czarne legginsy i cielisty sweterek narzucony na szarą koszulkę. Jej makijaż nie był mocny, ale ładnie podkreślał jej piękne, brązowe oczy. Automatycznie się wyprostowałem i przeglądałem się dziewczynie, która spojrzała kontem oka na Klasę i zaczerwieniła się.
"Ona będzie moim kolejnym celem."
Pomyślałem, po czym przejechałem wzrokiem po dziewczynie. Jej talia idealnie układała się w literę X, legginsy bardzo dobrze uwydatniały jej szczupłe nogi i eksponowały tyłek. Powędrowałem wzrokiem do góry. Oczy spoczęły na jej piersiach, a później na twarzy.
"Do największych nie należą, ale najgorzej nie jest. Do brzydkich też nie należy."
Dziewczyna przystanęła przy biurku i położyła na nim jakąś karteczkę.
-A panienka co tu robi?- kobieta uśmiechnęła się sympatycznie do brunetki.
-Ja... jestem nowa i... P-Przepraszam nie mogłam znaleźć sali.- tłumaczyła się, oblewając się bardziej czerwienią."Czyżby nieśmiała ? Mogłaby równie dobrze być też niepewna siebie... Byłaby idealna"
-Usiądź proszę Mey.- nauczycielka obdarzyła nową uczennicę kolejnym uśmiechem i wskazała miejsce przede mną.
Jakiś czas nie potrafiłem spuścić wzroku z jej pleców. Myślałem. Tylko, ale gdy w końcu udało mi się, odwiesić spojrzałem na telefon.
-minuta- szepnąłem do Stelli, a ta słysząc to, zaczęła chować wszystkie rzeczy do plecaka.
Jak zrobiła moja przyjaciółka, tak zrobiłem i ja, a za nami cała klasa.
-Typowe. Jeden się pakuje, a później cała reszta za nim- zaśmiała się blondynka i po chwili dodała- Idziemy do reszty?
-Idź. Chcę jeszcze z kimś coś załatwić- odpowiedziałem i mrugnąłem do dziewczyny, na co ta posłała mi uśmiech.
-Domyślam się chyba, o co chodzi, ale... Masz zamiar z nas zrezygnować?- na twarzy przyjaciółki pokazało się lekkie zdenerwowanie.
-Nie. Skądże Stella. Jesteśmy wciąż przyjaciółmi.- uśmiechnąłem się.
-W takim razie wpadnę wieczorem.- głos dziewczyny zrobił się uwodzicielski i kuszący.
-Już o tobie myślę.- naszą rozmowę przerwał dzwonek.
Dałem buziaka Stelli w poliko i skierowałem się w stronę nowej dziewczyny.
-Hej Mey. Jestem Theo. Theo Raeken.- uśmiechnąłem się szeroko.
-Miło Cię poznać Theo. Ja jestem Mey Simmel- zaczerwieniła się dziewczyna, po czym obdarzyła mnie nieśmiałym uśmiechem
CZYTASZ
New Blood| Theo Raeken [ZAKOŃCZONE]
FanfictionMiłość zmienia, ale czy da się kochać kogoś, kto rani nas i jedynie zależy mu na sobie. Dwa przeciwne typy ludzi, których historia jest pełna zawikłań, sekretów i kłamstw, oraz Doktorów Strachu.