#14

8.3K 336 4
                                    

I tak zaczęła się rzeź, moja wataha i żołnierze przybyli prawie natychmiast.  
Nie wiem, kto ich powiadomił ale mam przeczucie, że to Amanda i jestem jej za to bardzo wdzięczny. Nietrudno było przewidzieć kto wygra tę bitwę. Moi ludzie starli z ziemi wojska wroga, byłem dumny z nich wszystkich, pokonali wrogów z jedynie kilkoma zadrapaniami. Ale coś mi nie pasowało, zaatakowali minimalnymi siłami. Chyba na tyle głupi nie są żeby tych słabeuszy wysyłać na mnie, dobrze wiedząc, że i tak polegną.

Sam!!! Jeżeli wśród w tych trupach znajdziecie kogoś żywego do lochu z nim


Tak jest Alfo - z tymi słowami poszedłem sprawdzić czy moja księżniczka jest bezpieczna.


~SAM~

Alfa poszedł po Lunę, a ja przechadzałem się po polu bitwy.
Przeszedłem już ponad połowę z moimi ludźmi, kiedy już zacząłem tracić nadzieję, że coś znajdziemy. Kiedy na kupie trupów zobaczyłem nikły ruch.

Do mnie, chodźcie tu szybko! Chyba znalazłem kogoś żywego

Z szybkością światła pojawiło się pięciu moich ludzi i zaczęli przerzucać ciała. Okazało się że był to jakiś generał prawdopodobnie człowiek.

Do lochu ale pierw go opatrzcie żeby nie umarł nam - i zabrali to ludzkie ścierwo. 


Oprócz niego znaleźliśmy jeszcze 4 żywych, ale Kim przyjaciel mój i Alberta znalazł coś co nas zaskoczyło. Znalazł ranną kobietę, która jeszcze żyła i na rękach zaniósł ją do medyków, nie wiem co mu odbiło ale wolę się na razie nie mieszać, wiem że jak będzie chciała to nam powie. W momencie kiedy już żołnierze zaczęli palić ciała wrogów, usłyszałem przerażający ryk, to był Alfa mam nadzieje, że nic nie stało się z Luną, bo posypią się głowy...

Moja Mała Mate Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz