#15

8K 353 6
                                    

~ALBERT~
Wszedłem do domu gdzie powinna być moja Ami (skrót od Amanda), jednak kiedy wszedłem do domu zobaczyłem, że drzwi do piwnicy są wyrwane z zawiasów a szafka która na nich stała jest w ścianie po drugiej stronie, jak burza wparowałem do piwnicy ale nigdzie nie było Amandy, z moich ust wydobył się morderczy ryk. Wybiegłem najszybciej jak mogłem z domu i pobiegłem do lasu. Czułem zapach mojej księżniczki, był całkiem silny a najsilniejszy był w grocie w środku lasu, w którym się znajdowałem. Wparowałem do groty a tam była jakby komnata a w kącie siedziała stara kobieta z moją Luną. Kiedy chciałem złapać tą starą i zamknąć ją w lochu bez jedzenia i wody odezwała się chropowatym głosem:

Nie radze ci tego robić Demonie

Jak ty...- i wtedy do mnie dotarło z kim rozmawiałem.

Czarownica...- zacząłem się cofać mimo woli. Odwróciła się do mnie i spojrzała na mnie a ja zacząłem się dusić.

Proszę, przestań zabijesz go!- powiedziała cichutkim a jednak stanowczym tonem moja mate.

Tacy jak on, nie powinni żyć, to demon nie mogę uwierzyć, że ten demon może być przeznaczony komuś o tak czystym sercu jakie ty masz

Proszę, przestań...- i wiedźma ustąpiła zaciągnąłem haust powietrza.

Tacy jak on nie powinni żyć.

Można go przecież uratować prawda?

Zmienić demona nie możesz, ale możesz go złagodzić, twoja delikatność złagodzi tego demona...

Dziękuję za pomoc Zajro- powiedziała moja ukochana

Idźcie już, oni wrócą, pamiętaj duszyczko że masz u mnie przyjaciółkę, moja grota jest dla ciebie zawsze otwarta....

Moja Mała Mate Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz