Test

960 44 1
                                    

Obudziłam się bardzo wcześnie ze stresu. Usiadłam na łóżku i przyciągnęłam się.
-Nie śpisz?- usłyszałam Josha.
-Nie mogę. Za bardzo się stresuję.
-Ja też. Myślisz, że damy radę?
-Tak, ale to nie zmienia faktu, że się stresuję, hahah. Nie przejmuj się, będzie dobrze.
Około 10.00 zaczęły się testy. Gdy weszłam na ogromną salę, byłam strasznie spięta. Nie mogłam się ruszyć. Cztery poprowadził mnie na biały fotel. Wszyscy się na mnie patrzyli: tata, mama, Eric, Max, Jeanine- liderka Erudycji i pozostałe osobistości.
-Gotowa?- powiedział Cztery.
-Jasne.
Starałam się na spokojnie podejść do każdej sceny. Nawet dwie ostatnie poszły mi w miarę dobrze. Obudziłam się. Stał przede mną Eric. Szybko wstałam, objęłam go za szyję i pocałowałam. Wszyscy zaczęli klaskać i wiwatować. Podeszli do mnie rodzice.
-Gratuluje kochanie!- przytuliła mnie mama.- Wiedziałam, że dasz sobie radę. Zabezpieczacie się?- szepnęła mi do ucha.
-Mamo! Mogłabyś chociaż przez chwilę być normalna?
-No wiesz, ja różne rzeczy robiłam w twoim wieku misiu.
-Gratuluję księżniczko.- objął mnie tata.- A tak w ogóle to zawsze wiedziałem, że coś was łączy. Ale nie zapomnij o tym, że nadal jesteś moja!
Eric przyciągnął mnie do siebie.
-Będziesz chyba musiał się podzielić, Thomas.
-Dobrze, że z tobą, a nie jednym z tych nowicjuszy.- tata spojrzał z pogardą w stronę transferów.
-Nie są wcale tacy najgorsi. Poradzą sobie przy płocie. Ale mam dla was niespodziankę. Max zgodził się żeby Sophie została jednym z liderów.
-Serio?! Zostanę liderką! Słyszeliście?
-Jesteśmy z ciebie tacy dumni, kochanie.- przytulili mnie obydwoje na raz.
-Zanim to, jeszcze mamy parę formalności. Tym musimy się zająć w biurze.
-Chodzi o plan?
-Tak.
Eric zaprowadził mnie do dużego pokoju z czarnym biurkiem na środku. Był urządzony w stylu jego mieszkania.
-Mamy parę spraw do obgadania.
-Jakich?
-Gratuluję.- pocałował mnie w policzek.- To po pierwsze, a po drugie: mamy pewne plany na najbliższy czas i jeśli masz być liderką, muszę cię wtajemniczyć. W skrócie: podamy wszystkim członkom serum, które sprawi, że będą się słuchać. Jeanine chce obalić rząd i zawarła z nami układ. Musimy się wywiązać.
-Ale przecież...to tylko Sztywniaki. I tak nie mają wiele władzy.
-Chodzi o Niezgodnych. Jest u nich cała ich wylęgarnia. Nie możemy tego tolerować.
-Ale..
-Chcesz być liderką? To wykonuj rozkazy. Nie raz to tłumaczyłem na nowicjacie. Możesz wrócić do znajomych, ja mam jeszcze trochę pracy. Papierkowa robota. Ehhh. To zajmie cały dzień jak nie więcej.
-Okej.
-Jeszcze jedno. Nie mów nikomu o tym planie.
-Jasne.

On jest takiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz