Kochany Andi,
Dzisiejszy dzień mogę uznać za udany. Twoje skoki dały wygraną w drużynówce w Willingen, a w dodatku ustanowiłeś nowy rekord skoczni. Poza tym po raz pierwszy od dłuższego czasu na prawdę cieszyłeś się z pierwszego miejsca.
Po dekoracji zostawiłeś narty pod opieką Markusa, ku jego niezadowoleniu i pokonałeś dystans dzielący nas by uczcić osiągnięcie pocałunkiem. Twoje fanki nie były zachwycone, ale ja nie miałam zamiaru narzekać. W końcu nie musieliśmy się ukrywać z naszymi uczuciami.
Oderwaliśmy się do siebie dopiero jak zabrakło nam tchu i usłyszeliśmy gwizdy Richarda oraz Severina. Machnąłeś na nich ręką po czym objąłeś mnie w pasie. Wspólnie podeszliśmy do Eisenbichlera byś mógł zabrać swoje narty i udać się do domku.
W drodze do hotelu sprawdziłeś wynik meczu pomiędzy Bayernem Monachium, a Schalke 04 i nie byłeś zadowolony widząc, że zremisowali. Ja nie kryłam radości z tego powodu przez co spojrzałeś na mnie krzywo. Nie mogłam nic na to poradzić, że obudziła się moja strona Borussen. W tej kwestii nigdy nie byliśmy zgodni i pewnie nie będziemy.
Siedząc na łóżku obserwowałam jak kręcisz się po pokoju oglądając skrót spotkania i zastanawiając się jak do tego doszło, że Schalke doprowadziło do remisu, a monachijczycy przez resztę spotkania nie potrafili już wyjść na prowadzenie. Nawet Lewandowski nie był w stanie uratować wyniku.
Przeżywałeś ten remis bardziej niż własny upadek dzień wcześniej podczas treningu. Starałam się jakoś poprawić Ci humor, ale tylko porażka Borussii była w stanie odgonić te czarne chmury. To wiązało się z tym, że przynajmniej do jutra będę musiała znosić Twoje wahania nastroju jakbyś był w ciąży.
Mimo to uwielbiałam spędzać z Tobą czas nawet gdy nie byłeś w nastroju do żartów i rozmów, a jedyne o czym marzyłeś to sen, bo zasypiałeś wtulony we mnie przez co mogłam podziwiać jak uroczo marszczysz nos przez sen oraz tak niewinnie się uśmiechasz, bo wszystkie zmartwienia odchodzą na dalszy plan.
Wierna Twojemu sercu,
Megan
~~~~~~~~
Witam Was w kontynuacji listów i mam nadzieję, że ta część przypadnie Wam tak samo do gustu jak poprzednia.
Nie wiem czy tutaj listy będę ukazywać się równie często, ponieważ ruszam jeszcze z luźnymi listami do skoczków narciarskich gdzie będziecie mogły zamówić sobie list do któregoś ze skoczków, ale na pewno nie będzie to tylko jeden list tygodniowo.
Widzimy się w kolejnym liście.
CZYTASZ
Listy vol.2 [Andreas Wellinger]
FanfictionPisałam listy, bo moja terapeutka uważała, że to mi pomoże. Pisałam chociaż wiedziałam, że ich nie dostaniesz. Pisałam, by uporać się z przeszłością. Pisałam i przypominałam sobie wszystko co zdołałam ukryć przed samą sobą. Pisałam wiedząc, że spra...