Rano, gdy wszyscy się obudzili, Hermiona zauważyła, że kogoś brakuje w ich dormitorium. Nagle ujrzała otwarte okno. "To dlatego było tak zimno" - pomyślała. Zamknęła okno i zrozumiała, że nie ma Astorii! Dziewczęta mocno spanikowały myśląc, co powie profesor McGonagall. Chłopcy starali się je uspokoić, bo przecież Astoria jest dorosła i wie, co robi. Nadal jednak nie mogli zrozumieć, czemu ona uciekła. Może denerwowało ją, że musi tu ciągle siedzieć i pojechała do domu? Zresztą gdy Ginny otworzyła szafę, okazało się, że wszystkie rzeczy Ślizgonki zniknęły. Byli już pewni - dziewczyna musiała uciec. George zażartował, że to pewnie sprawy miłosne ją zatrzymały, ale nikogo to nie rozśmieszyło. Bo może to prawda?
- Na pewno nic nie zostawiła? - spytał Harry.
- Czekaj, jest list! - zawołała Luna.
- Przeczytaj! - rzekli pozostali.
Nie martwcie się o mnie. Powiedziałam wszystko pani dyrektor. Może Wam wyjaśni, może nie. Nie szukajcie mnie.
Pozdrowienia, Astoria
- Jak mamy się nie martwić, to się nie martwmy. - stwierdził Neville.
- Racja. - przyznał Ron. - Ona jest dorosła i wie, co robi. Nie ma się czym przejmować. Lepiej chodźmy na śniadanie, bo umieram z głodu.
Cała siódemka zgodziła się z Ronem i udała się do Wielkiej Sali, gdzie było już wiele uczniów. Podczas jedzenia owsianki Harry powiedział do Hermiony i Rona:
- Co wy na to, żebyśmy dzisiaj wybrali się do Hogsmeade?
- Świetny pomysł! - zawołał Ron.
- Zgadzam się. - uśmiechnęła się Hermiona. - Ale nie mamy dzisiaj żadnych zajęć, co?
- Taaak, mamy, niestety. - jęknął Ron. - Ale dopiero po południu, latanie z Krukonami i Ślizgonami.
- Znowu ze Ślizgonami...? - wybełkotał Harry.
- No, też mnie to wkurza. - stwierdziła Hermiona. - Dlaczego musimy uczyć właśnie ich? Po ostatnim zielarstwie nie mogę znieść ich zachowania! Tylko gadają i się bawią. A potem muszę wysłuchiwać: "Granger, a czemu to takie dźwięki wydaje? Granger, a czemu to nie rośnie?". Można oszaleć!
- Kogoś nam to przypomina, co nie? - zadrwił Harry.
- No chyba! - mruknął Ron.
- To co, kiedy idziemy do tego Hogsmeade? - spytała Hermiona.
- Może o dziesiątej wyjdziemy sobie ze szkoły? - zaproponował Harry.
- Dobra! - zawołali jednocześnie Ron i Hermiona.
Gdy skończyli śniadanie i byli ku drzwi, stół Ślizgonów głośno zabuczał na ich widok. Niewiadomo dlaczego, a Ron stwierdził, że wszystkie ślizgońskie dzieciaki z tego rocznika mają nierówno pod sufitem. Poszli do pokoju wspólnego, skąd dobiegały przeraźliwe krzyki, jakby ktoś się kłócił.
- Czego się tak drzecie?! Na korytarzu was słychać! - wrzasnął Harry po wejściu do środka.
- Nigdzie nie ma mojej żaby! - zawołał Neville.
- A nie czasem ropuchy? - spytała niepewnie Hermiona.
- Nie, mam nowe zwierzę, to jest żaba! - jęknął Neville. - A przynajmniej była!
- Przecież musi gdzieś być. - rzekła Luna.
- Gdzie ją ostatnio widziałeś? - spytała Ginny.
- No leżała sobie grzecznie w swoim akwarium, dawałem jej jeść, odwróciłem się na pięć sekund i zniknęła. - powiedział Neville.
- Na pewno nie uciekła. - oznajmiła Hermiona. - W końcu gdyby miała uciec, to zrobiłaby to już dawno.
CZYTASZ
Stara Tajemnica Nory ✔
Fiksi PenggemarHistoria dzieje się trzy lata po zakończeniu bitwy o Hogwart. Ośmioro absolwentów szkoły dostaje specjalne pozwolenie na nauczanie młodszych uczniów. Czy to oznacza, że nasze Golden Trio i ich przyjaciele znów odkryją nieznane sprawy z przeszłości H...