Gdy chciałam już odpalać świeczki na korytarzu, dobiegły mnie krzyki z pokoju gdzie Areum miała urodziny. Szybko schowałam zapalniczkę do torebki i otworzyłam drzwi. Moim oczom ukazał się dość śmieszny widok. Dwóch chłopaków biło się na środku pokoju, Areum z dziewczynami stały zapłakane, a na ekranie leciała akurat jakaś stara, trotowa piosenka. Sytuacja kosmiczna, gdyby nie to, że to urodziny Areum to pewnie płakałabym ze śmiechu.
- Co tu się wyprawia? - wrzasnęłam z całej siły.
Wszyscy się na mnie spojrzeli, Areum od razu z płaczem przybiegła tam gdzie stałam.
- U-Unnie... - w tuliła mi się w ramię.
Spojrzałam się na nią, potem na chłopaków a na koniec na dziewczyny. Byłam najstarsza z całego towarzystwa.Westchnęłam tylko podając tort Areum. Świetnie.
- No chyba was bolą mózgi o ile je macie. Co wy tu odpierdalacie? - powiedziałam łapiąc za fraki chłopaka bijącego drugiego leżącego na stole, drugiego postawiłam do pionu. Obaj mieli rozcięte wargi i potargane włosy. O stanie ich ubrań nawet nie wspominam.
- Yah, mówię coś - powtórzyłam uderzając jednego i drugiego po głowie.
- On zaczął - odezwał się ten, który jeszcze przed momentem leżał na stole.
- O ty ch-... - rzucił się na niego drugi.
Zaczęłam masowac przez moment swoje skronie obserwując jak jeden z drugim się biją. W końcu zdjęłam swoje buty, podałam je zdziwionej Areum i ruszyłam do chłopaków.
Przeklinałam w głowie to, że Areum zobaczy co tak naprawdę potrafię. Zawsze to przed nią ukrywałam, że potrafię się bić. W sumie ukrywałam przed nią całą swoją mroczną przeszłość.
Bez problemu rozdzieliłam chłopaków od siebie, jednego złapałam za głowę i trzymałam pod ramieniem, drugiemu poodcięłam nogi i sprawiłam, że klęczał na kolanach i trzymałam go za bluzę z tyłu głowy. Obaj szarpali się niemiłosiernie, starają się znowu wrócić do walki. Dmuchnę łam tylko na włosy, które przez to, że miałam rozpuszczone zablokowały mi widok. Przeklęte kudły. Szybkim ruchem podniosłam jednego z ziemi, drugiego spod ramienia złapałam za rękę i wykręciłam mu ją na plecy, to samo zrobiłam z biedakiem, który klęczał na ziemi. Obydwu przycisnęłam do ściany. Jęczeli z bólu, bo ich wykręcone ręce trzymałam w mocnym uścisku. Śmiałam się pod nosem, jednak chodzenie dalej na siłownię, mimo tego, że porzuciłam dawne życie przydało się w końcu. Chociaż pod tym względem na dobre mi to wyszło.
- Jeśli się zaraz nie uspokoicie to, moi drodzy, skończycie na pogotowiu z obitymi mordami i połamanymi rękami więc dla swojego własnego dobra - odrzuciłam włosy z twarzy i zbliżylam głowę do nich. - Ogarnijcie swoje żałosne dupska i zachowujcie się jak na mężczyzn przystało bo wasze zachowanie mnie wkurwiło, a jak coś mnie wkurwi to już koniec i nie obchodzi mnie wtedy to czy wasi rodzice srają pieniędzmi czy jedzą jedzenie ze śmietnika - byłam już tak blisko nich, że tylko oni mnie słyszeli. - Nie tylko takim gościom jak wy obijałam mordy. Oj nie. Więc lepiej przemyślcie to czy chcecie wyjść tylko z paroma siniakami czy na przyklad z wybitymi łokciami albo nawet i skręconym karkiem - z każdym słowem coraz bardziej wykręcałam im ręce aż w końcu puściłam je gdy przestają się szarpać.
Obaj jęczą, że ich to bolało masując swoje ręce. Sama poprawiłam swoją sukienkę i dłonią przeczesałam włosy.
CZYTASZ
Next to me | KTH ✔️
Fanfic[FF WYMAGA POPRAWEK] Każdy z nas podsiada pewne tajemnice, rzeczy, które działy się w przeszłości ale odbijają się impetem w teraźniejszości. Sujin to dziewczyna brutalnie potraktowana przez los, po tym jak trafia na Jina jej życie nabiera jesz...