🎆 Rozdział specjalny 🎁

726 55 12
                                    

     Święta w naszym mieszkaniu nie mogłyby skończyć się inaczej, niż z popsutym stołem czy rozbitą szklanką. Odkąd stwierdziliśmy, że nie ma co rozwalać się na kilka wynajmowanych mieszkań i zamieszkaliśmy w dziewiątkę razem, nasze życie nabrało tempa. Areum dalej się ze mną przyjaźniła. Nie mogłam tak jej zostawić i wręcz zmusiłam ją do spotkania się ze mną. Wiedziałam, że w złości można mówić różne rzeczy, znałam ją mimo wszystko dobrze.

     Wyjaśniłam jej wszystko, jak na spowiedzi opowiedziałam co robiłam zanim ją poznałam, kim byli chłopaki i jak bardzo zależało mi na nich wszystkich. Areum po naszej rozmowie nie odzywała się tydzień ale w końcu przyjechała do nas i oznajmiła, że jeszcze tak pojebanych ludzi nie widziała. Wszyscy nie wiedzieli o co jej chodzi, czy to zły znak czy dobry ale po tym jak zaczęła się do mnie przytulać, wszyscy odetchnęli z ulgą. Cała rodzina była w komplecie. Jedyną przeszkodą było to, że Areum wyjechała za granicę, przez co Hobi chodził markotny. Wszyscy podejrzewali, że biedak zakochał się w tej dziewczynie

     Każdy z nas miał pracę, dziewczyna Namjoona i jej ciąża coraz bardziej dawały nam się we znaki. Przez to, że Namjoon nie pozwalał jej na wychodzenie z domu gdy było ślisko na dworze, siedziała ciągle w mieszkaniu i marudziła. A teraz gdy zbliżały się święta, jeszcze bardziej była wrzodem na tyłku a nie genialną babką. Wheein jako jedyna potrafiła zapanować nad niezdarnością Namjoona i nie było dnia kiedy nie kazała mu usiąść na tyłku i się nie ruszać, bo stanowił zagrożenie dla wszystkich. Zwłaszcza po tym jak podczas przeprowadzki w jakiś  sposób popsuł windę. Sam.

     Mając w mieszkaniu tyle osób, nie mogłam skupić się na najważniejszej rzeczy, którą w obecnej sytuacji była świadomość o tym, że chłopaki i pomaganie podczas przygotowań świątecznych to nie jest dobry pomysł. Wysłałam niedawno Yoongiego i Tae po choinkę, Jin zajmował się kuchnią, Hobi wraz z JK i Jiminem mieli zrobić zakupy, a Namjoon... On najlepiej jakby nigdzie się nie ruszał. Wheein ciągle mówiła jak to coś rozwalił zanim się poznaliśmy, bałam się przekazywać mu dowództwo przy sprzątaniu. No i jego akcja z windą była idealnym dowodem na jego moc destrukcji.

     Zabrałam się za przygotowanie mieszkania do przyjęcia wszystkich. Z kuchni dobiegały nas cudowne zapachy i aż kiszki przewracały mi się jak głupie. Byłam głodna. Na palcach weszłam do pomieszczenia, Jin był tak zajęty gotowaniem, że nie zauważył kiedy stanęłam obok niego. Skupiony marszczył czoło nad garnkiem pełnym jakiejś zupy.

     - Będziesz miał zmarszczki - szepnęłam mu do ucha na co on podskoczył i prawie wylał garnek gotującego się wywaru na nas.

     - Czy ty jesteś normalna? - wydusił gdy w końcu opanował swoje nerwy. - Mogłaś się oparzyć!

     - Dlaczego jesteś taki skupiony w takim razie?

     - Nie pamiętam czego mi brakowało w tej zupie. Stoję i myślę.

     - Może usiądź i myśl, bo na stojącą ci nie styka - burknęłam, w odpowiedzi dostałam ścierką po tyłku. Zaśmiałam się głośno, Seokjin po chwili dołączył do mnie i kuchnię wypełniły nasze śmiechy.

***

     - Mówię ci, ta choinka nie przejdzie przez te drzwi - powiedział po raz dziesiąty Yoongi, masując skronie.

     Tae uparł się, że prawie trzy metrowa choinka nie dość, że przejdzie przez nasze dość wąskie drzwi wejściowe, to do tego stanie w całości w salonie. Nasze mieszkanie miało sześć pokoi, dwie łazienki i kuchnię z aneksem, więc to było oczywiste, że drzewko stanie w salonie.

     Yoongi z nerwów, które sprawiał mu już wypłukany blondyn, zapalił papierosa. Chwilę później usłyszałam jak syczy z bólu. Wychyliłam głowę zza sofy i ujrzałam jak Namjoon robi mu wykład, a Jin śmieje się pod nosem nad garnkiem. Wheein próbowała uspokoić swojego faceta, ale on był uparty jak osioł. W tym samym czasie Tae wpychał się dalej przez drzwi z choinką. Stanęłam na środku mieszkania i nie wiedziałam kim się najpierw zająć, rozwścieczonym Namjoonem, Jinem szukającym szczęścia w zupie czy blondynką z choinką.

Next to me | KTH ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz