#25

648 64 9
                                    

Heeej misiaki! Nie wiem jak wy to zrobiliście, ale dzisiaj patrze, a tu 19K wyświetleń! Strasznie wam dziękuje. Cieszę się, że podoba wam się to co robię. Dziękuje też za gwiazdki i komentarze, bo to mega motywuje :)

Od wypadku minęło już sporo czasu. Justin czuł się dobrze, badania nie pokazywały niczego niepokojącego, dlatego brunet zostak wypisany ze szpitala.

Nie mógł pojechać do domu ze złamaną nogą. Znaczy... Mógł, ale mu nie pozwoliłam. Jego złamana noga to jedyna szansa, żeby z nim pobyć.

Zaproponowałam chłopakowi, żeby został u mnie. Oczywiście upierał się, że nie chce robić problemu, ale dla mnie to żaden problem. Brunet w końcu dał się przekonać.

-A może mogę jakoś pomóc? Cokolwiek?

-Nie Justin. Musisz odpoczywać. Z resztą ciocia ma tylu pracowników, że nie ma tu co robić. Jedyne co możesz, to leżenie tutaj. No, a jeśli się nudzisz, to możemy obejrzeć jakiś film.

-Okey.

Wzięłam laptopa i włączyłam jakąś komedie. Wyjęłam z szafki żelki i zaczęliśmy oglądać.

-Lilly... Bo chciałem cię zapytać czyyy... Nie chciałabyś, kiedy już zdejmą mi gips, pójść do kina, albo do restauracji, czy coś?

-Czy ty...

-Tak... Zapraszam cię na randkę. To... Co?- spytał z nadzieją brunet.

-Chętnie.

Powiedziałam z uśmiechem i wtuliłam się w bruneta.

* * *

-To był zły pomysł.

-Spokojnie. Wszystko jest okey.

-Lekarz kazał ci leżeć. Nie wiem, dlaczego wogóle zgodziłam się na ten spacer.

-Bo mnie kochasz.- powiedział chłopak z cwaniackim uśmieszkiem.

Wywróciłam oczami i nic już nie mówiłam. Spacerowaliśmy po parku. Dziś jest dość ciepło, więc zgodziłam się wyjść z Justinem.

Wiem, że nie powinien wychodzić, ale nie mogłam mu odmówić. Gdy szliśmy ścieżką, nagle usłyszałam czyjś głos.

-Hej mała!- odwróciłam się, a przedemną stał jakiś wysoki koleś.- Co taka laska robi w parku z kaleką?- spytał śmiejąc się.

Brunet zacisnął pięści i spojrzał na niego spod byka.

-Odszczekaj to!

-Bo co mi zrobisz?- spytał z kpiną.

-Bo przywale ci w ten krzywy ryj!- krzyknął wściekły chłopak.

Koleś nieźle się wkurzył. Szybko podszedł do Justina i go popchnął. Brunet upuścił kulę i stracił równowagę. Na szczęście zdążył podeprzeć się o drzewo.

Wściekła za to co zrobił ten wstrętny koleś, podbiegłam do niego i z całej siły kopnęłam go w krocze. Upadł na kolana i zwijał się z bólu.

Odwróciłam się i odeszłam. Podeszłam do Justina i podałam mu kule.

-Właśnie tego tak bardzo nienawidze.- powiedział zły.

-Czego?

-Tego, że mam te kule. Ludzie patrzą na mnie jak na kaleke... W końcu nim jestem. A najgorsze, że nie mogę ci pomóc. Normalnie obiłbym morde kolesiowi, ale nie moge.

-Przestań. Nie mów tak. Nie jesteś kaleką. Po prostu masz złamaną nogę. Niedługo będziesz mógł zdjąć gips i będziesz chodził normalnie. No i nie musisz mi zawsze pomagać. Sama nieźle sobie radze. Co nie?

-No... Nieźle się nim zajęłaś. Koleś zwijał się z bólu.

-Tak. To było tak śmieszne, że z trudem powstrzymałam śmiech.

Vanessa

-W lewo! Nie w drugie lewo! Teraz obrut! I w drugą stronę! Nie! Nie tak! Nogi wyżej! Machaj rękami człowieku!

-Ale... Ja... Nie mam... Już... Siły.- wysapał zmęczony blondyn.

Sięgnęłam po pilota, by wyłączyć muzykę. Westchnęłam i opadłam na ławkę. Podparłam głowę na rękach i tępo wgapiałam się w ściane.

-Wogóle nam nie idzie. Nie damy rady.

-Przepraszam.- powiedział blondyn siadając obok.

-Nie masz za co. To nie twoja wina. Nie powinni was zmuszać do tańca, jeśli nigdy wcześniej tego nie robiliście. Nie można tak szybko nauczyć się tańczyć.

-To co teraz?- spytał biorąc łyka wody z butelki.

-Po prostu w tym roku nie wezmę udziału w konkursie.

-No, ale... Tak długo na to czekałaś... I tak dużo ćwiczyłaś.

-Trudno. Nie zmuszę cię, żebyś nauczył się tańczyć, jeśli ci to nie idzie.

-... Przykro mi.

-Nie potrzebnie. To nie jedyny konkurs taneczny.

-Ale z tego co słyszałem, jeden z najlepszych.

-No... Tak. Ale to nie ważne. Nie przejmuj się.

-I tak strasznie mi głupio. Może dasz się zaprosić na przeprosinowy koktail?

-Pewnie.

Poznajmy Się Lepiej [√]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz