rozdział dziesiąty

3.8K 386 32
                                    

Mężczyzna przyniósł dużą misę z makaronem i drugą mniejszą z sosem, postawił je na środku stołu.

Usiadłem po jednej ze stron i czekałem aż on tez usiądzie po przeciwnej stronie niż ja.

Obserwowałem jak nakłada makaron na swój i na mój talerz.

- Na imię mi Zayn - powiedział nagle, będąc w trakcie polewania sosem makaronu - Wolisz jak się nazywa ciebie Niall czy..

- Skąd wiesz jak się nazywam? - spytałem wpatrując się w niego. Odstawił miskę i wziął sztućce nawijając makaron na widelec.

- Jedz, bo wystygnie - odparł Zayn spoglądając na mnie po przeżuciu porcji makaronu i połknięciu jej.

- Skąd wiesz jak się nazywam, skąd masz moje ubrania? - wysyczałem patrząc mu w oczy.

Westchnął przewracając brązowymi tęczówkami i sięgnął po serwetke wycierając nią kąciki ust, po czym wstał wychodząc z pomieszczenia. Myślałem, że zrobił to, bo go zirytowałem, ale po chwili wrócił do jadalni z walizką. Moją walizką.

- Stąd - powiedział stawiając ją obok stołu i wracając na swoje miejsce. Wstałem szybko i klęknąłem przy moim bagażu od razu rzucając się od przedniej kieszonki - Nie masz co się trudzić. Zabrałem twoje dokumenty. Osiemnastoletni Niallu Horanie, urodzony w Mullingar w Irlandii - dodał uśmiechając się lekko do mnie. To nie był przyjemny uśmiech, a ja miałem ochotę rzucić mu się do gardła.

Wiedziałem jednak, że agresją jedynie pogorsze swoją sytuację. Poza tym musze się bardziej rozeznać w domu i okolicy zanim będę starał się uciec.

Wstałem powoli wracając na swoje miejsce. Niechętnie nawinąłem makaron na widelec.

- Powiedziałeś, że nie zabiłeś mnie, bo się zatrzymałem - odezwałem się cichym głosem wpatrując w swój talerz - Co to znaczy?

- To bardzo proste. Ale to nie jest rozmowa na teraz - odpowiedział.

- A na kiedy? - warknąłem nie będąc w stanie powstrzymać złości. Spojrzał na mnie przekrzywiając lekko głowę.

- Jak zaczniesz być grzeczniejszy, to porozmawiamy - powiedział twardo, a ja zacisnąłem dłonie w pięści.

Zacząłem jeść mimo iż nie chciałem. Nie byłem nawet pewny czy nie wrzucił czegoś do tego jedzenia, ale czy miałem inne wyjście?

Nie. Nie miałem żadnego.

Cruel World • Ziall ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz