rozdział dwudziesty trzeci

3.1K 324 86
                                    

*dwa miesiące później*

Po skończonej modlitwie wstałem z klęczek. Modliłem się po przebudzeniu. Modliłem się do Allaha.

Wróciłem na górę i dostałem od Mulata buziaka w policzek. Przystanąłem łapiąc jego twarz w dłonie i całując czule w usta.

- Niedługo będziemy - powiedział odrywając się ode mnie z uśmiechem.

- Trzymam cię za słowo - odparłem kierując się do salonu.

- Wyglądasz pięknie - rzucił Zayn zanim wyszedł z domu. Uśmiechnąłem się pod nosem przy okazji rumieniąc.

Zayn był miłym, czułym mężczyzną. Ponad miesiąc temu zaproponował mi bym pomodlił się z nim do jego Boga. Z ciekawości zrobiłem to i nagle stało się to moją codziennością. Tak samo jak całowanie go, przyjmowanie komplementów, spanie u jego boku. Przestałem posyłać mu udawane uśmiechy, zaczynały być prawdziwe. Jednak wciąż nie uprawialiśmy seksu, nie chciałem tego a on powiedział, ze poczeka.

Czy to możliwe bym mógł coś do niego poczuć? Nawet przestałem myśleć o ucieczce,
więc może po prostu przyzwyczaiłem się do życia z nim?

Zacząłem sprzątać w salonie i w reszcie domu, potem mieli przyjść jego znajomi, a raczej współpracownicy. Wiem, że planowali kolejną związaną z terroryzmem rzecz. I nie ważne ile razy rozmawiałem z nim i prosiłem by z tego zrezygnował.

Za argument podawałem to, ze nie chce by stała mu się krzywda. Jednak myślałem tez o tym, ze prawdopodobnie zrobi on krzywdę innym ludziom.

Cruel World • Ziall ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz