Wieczorem zwarta i gotowa, przybyłam do Liliany na domówkę. Zapowiadał się miły wieczór. Podwiózł mnie do niej tato, przestrzegając mnie przed tym, bym nie zasiedziała się u niej za długo.
- Miłej zabawy - powiedział, wypuszczając mnie na chodnik koło bloku przyjaciółki.
Kiedy dotarłam na piętro i zapukałam do drzwi jej domu, otworzyła mi Aneta z naszej klasy.
- Hejka - przywitałam się.
- Cześć księżniczko - odparła wpuszczając mnie do środka. Ubrana była w cekinową bluzkę z dużym dekoltem. Do tego założyła czarne szpilki i białe spodnie. Jej blond włosy swobodnie opadały na ramiona.
Podążyłam do salonu, gdzie powoli wszyscy się rozkręcali. Paru znajomych zajęło dużą sofę narożną, a niektórzy siedzieli na krzesłach przy długim kuchennym blacie. W domu Liliany kuchnia była bezpośrednio połączona z salonem, jedyną granicą był właśnie ten blat. Wokół rozlegała się elektryzująca muzyka i śmiechy ludzi. Naliczyłam ich około osiemnastu - była prawie cała nasza klasa i parę osób z liceum, które było połączone z naszym gimnazjum budynkiem.
- Siemka - Lila podeszła do mnie jak tylko mnie zauważyła - Wyglądasz bombowo. Przyjaciółka spojrzała na moją bordową, rozkloszowaną kieckę, pomarańczowe szpilki i świetlisty makijaż. Lila miała na sobie dżinsy, bluzkę w etniczny wzór i pastelowe baleriny.
- Dzięki - uśmiechnęłam się.
Rozejrzałam się po mieszkaniu, szukając wzrokiem Pawła. Najwidoczniej jeszcze nie przyszedł.
XXX
Impreza trwała w najlepsze. Wiele osób tańczyło w rytm muzyki, niektórzy rozmawiali, a jeszcze inni coś jedli. Ja nie należałam do żadnej z tych grup. Siedziałam samotnie, myśląc tylko o tym czy Paweł w końcu się zjawi. Godzinę później wybrzmiał dzwonek do drzwi. Liliana pobiegła otworzyć. Ku mojemu zadowoleniu zobaczyłam Pawła. Wszedł powoli do salonu rozglądając się po pomieszczeniu. Lila przywitała się z nim i odeszła do kuchni, gdzie zrobiła sobie koktajl.
Paweł mnie dostrzegł i podążył w moją stronę. Siedziałam na sofie, chwilę rozmawiając z Magdą. Kiedy podszedł, dziewczyna wstała i złapała Bartka z którym zaraz zaczęła tańczyć.
Przywitaliśmy się.
- Fajnie, że jesteś - rzekłam zadowolona.
- Ja też się cieszę, że cię widzę - jego oczy zrobiły się błyszczące.
Potem gadaliśmy ze sobą o wszystkim. Obgadywaliśmy pana Jasińskiego, żaliliśmy się na to, że mamy dość szkoły. Następnie zaczął się temat tego, co będziemy robić w wakacje. Przyznałam, że nie wiem co będę robić. Paweł miał zaplanowany wyjazd nad morze. W międzyczasie pojawiło się trochę alkoholu, oczywiście w nie przesadnej ilości. Śmialiśmy się, wspominając dawne czasy. Potem chwyciłam za szklankę i nalałam sobie trochę więcej piwa. I więcej. I więcej. Nie zastanawiałam się nad tym, co robię.
- Zatańczysz ? -zaproponował Paweł.
- Jasne.
Zaraz potem wirowaliśmy we dwoje. Objęłam Pawła za ramiona. Ta błoga i cudowna chwila mogłaby trwać dla mnie wiecznie. W pewnym momencie oparłam głowę o jego ramię. On objął mnie mocno w pasie. Nagle złośliwy telefon w kieszeni Pawła za wibrował.
- Przepraszam, muszę odebrać.
- Spoko - Paweł odsunął się ode mnie na chwilę i włączył zieloną słuchawkę.
- Tak, tak....no nie przesadzaj, niedługo wrócę...Wszystko jest w porządku.... Wiem, która godzina....No mówię, że zaraz wrócę - domyśliłam się, że rozmawia ze swoja mamą. W końcu się rozłączył.
- Przykro mi, muszę wracać - szepnął.
- Wiesz, właściwie to mi się już nie chce tu siedzieć. Możemy wrócić razem. Co prawda tato mówił, że przyjedzie po mnie za godzinę, ale mogę wrócić wcześniej - w głębi duszy szukałam sposobu, by pobyć dłużej z Pawłem.
- Na pewno ? - zapytał.
- Tak.
Wyszliśmy z bloku niedługo potem, żegnając się z Lilianą i dziękując za gościnę. Szliśmy ulicą Listopadową, potem skręciliśmy w Różaną. Było chłodno, a ja miałam na sobie tylko sukienkę.
- Proszę - Paweł podał mi swoją skórzaną kurtkę.
- Dzięki - wzięłam ją od niego.
Liliana mieszkała dalej od nas. Droga wbrew pozorom nam się jednak nie dłużyła. Rozmawialiśmy.
W końcu dotarliśmy do mojego domu. Paweł miał do przejścia jeszcze kawałek. Na pożegnanie dał mi całusa w policzek i odszedł. Zawirowało mi w głowie. Otworzyłam furtkę, idąc w stronę drzwi wejściowych.
YOU ARE READING
Jestem Twój
Teen FictionNie zawsze NASZE PRZYPUSZCZENIA i WYOBRAŻENIA mogą być czymś, czym MAMY się KIEROWAĆ. Ewelina Strzelecka nigdy nie mogłaby powiedzieć na swoich przyjaciół złego słowa. Łukasz, Paweł i Liliana od zawsze byli przy niej. Jednak czasem gdy ktoś się zako...