Rozdział II

3.3K 143 49
                                    

Wstałam o 7:00 a pociąg był o 11:00, więc poszłam się wykąpać. Ubrałam szary t-shirts I czarne jeansy oraz conversy. Włosy tylko uczesałam i z pomocą mamy trochę je rozjaśniłam zaklęciem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Już 10:49
Mama zawołała mnie i Draco bym weszła z bagażem i od razu za pomocą proszku fiu przetransportowaliśmy się na peron 9 i 3/4. Pożegnałam rodziców i poszłam za Draco. W przedziale usiadłam z jego znajomymi i Pansy. Po paru minutach znudziło mi się siedzenie i poszłam się przejść.
Spotkałam tego chłopaka z Pokątnej i jego bliźniaka. Uśmiechałam się do niego. Po po pary minutach chodzenie widziałam jakąś dziewczynę w moim wieku, która siedzi sama. Niewiele myśląc podeszłam do niej i się spytałam:
-Hej mogę usiąść?!
-Tak siadaj jestem Ginny Weasley a ty??
-Elizabeth M...,ale mów do mnie Eliza lub jak chcesz - rozmawiałyśmy jeszcze przez długi czas. Do wiedziałam się, że ma wielu braci, ale nigdy nie miała siostry. Chociaż zawsze o niej marzyła. A ten rudy chłopak to jeden z bliźniaków jej starszych braci albo Fred albo George. Gadałyśmy do czasu aż kazano nam założyć szaty. Wróciłam do Draco wzięłam bagaż i wróciłam do Gin.

Jak dojechaliśmy do Hogwartu to przyszła po nas Prof. Minerwa McGonagall. Przed salą pani powiedziała:

-Gdy wejdziecie zostaniecie przydzieleni do domów. Są 4: Gryffindor, Slytherin, Ravenclaw i Hufflepuff. Na czas pobytu w Hogwarcie będą wam zastępować rodzinę.

Weszliśmy tam widziałam bliźniaków i Draco, ale każdego w innym domu. Profesor zaczęła mówić a my słuchaliśmy gdy kogoś wyczytała miał przyjść i usiąść na stołku, a ona założy nam na głowę tiarę przydziału.

-Ginny Weasley- Gin usiadła a tiara powiedziała :
-Gryfindor- później było jeszcze prate osób a następnie byłam ja.
-Edith Malfoy- usiadłam cała w stresie, a po całej sali przeszły szpty. Draco i Ginny patrzyli na mnie z ciekawością, a Gin nawet z nadzieją.
-hmm. Ciężki wybór masz spryt i odwagę, wiedzę i jesteś kreatywna,.... ale...mmm..... Gryfindor - wstałam zszokowana że nie jestem Ślizgonem. W końcu cała moja rodzina zawsze tam trafia. Po minie Draco też da się zauważyłam że jest zdziwiony. Siedziałam zdziwiona obok Ginny. Przedstawił mi się Fred i George, Hermi, Ron oraz Harry. W trakcie posiłku dowiedziałam się o planach bliźniaków i ich żartach.

Wychodząc z sali nie poszłam do wieży Gryffindoru tylko czekałam na Draco chciałam z nim pogadać.

-Draco. Proszę. Porozmawiaj ze mną- Ten po tych słowach złapał mnie za ramię i zaciągnął do schowka na miotły:
-Jak ja mam z tobą gadać jesteś zdrajcą krwi. Nie odzywaj się do mnie a przynajmniej przez najbliższy miesiąc - po chwili zostawił mnie samą ze łzami w oczach.

~

Książę Weasley/Fred Weasley/Siostra MalfoyaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz