Rozdział XVI

1.1K 80 1
                                    

Rano gdy się obudziłam zobaczyłam że mam ranę na nodze. Widziałam że koło mnie siedzi pies i... kaczka?! Co ona tu robi?! Po chwili pies zamienił się w Syriusza Blacka:
-Co Ty robiłaś tu. Nie powinnaś być we swoimi śmierciożercami. Tylko chciałaś nas posłuchać. Kto Ci kazał zgaduje, że twój kochany Czarny Pan - gdy to mówił wyglądał na wściekłego. Było mi przykro, że porównywał mnie do mojego ojca. Kaczka po chwili wybiegła, a na koniec zauważył, że zmieniła się w kobietę. Po chwili namysłu zapytałam:

-Gdzie ja jestem? Wrócę do domu? - Chociaż i tak nie mam żadnego. Jak skończyłam mówić zauważyłam moją kochaną rudą czuprynę, a potem ktoś zamknął drzwi. Syriusz uśmiechnął się i powiedział:

-Zostaniesz tu do końca wakacji. Potem pojedziesz do Hogwartu. Chyba.- gdy zauważył, że rozglądam się za tymi czuprynami zaczął dalej mówić- Kogo szukasz nie znasz tu nikogo. Wrzucił mnie do pokoju i zanim zamkną drzwi walnął mnie z całej siły. Potem jedyne co pamiętam to ciemność.

Perspektywa Freda

Po kolacji przyjechała Hermiona miała zostać przez tydzień. Wtedy moje myśli przerwał Syriusz:

- Dzieci nie wolno wam się zbliżać do strychu, a jak ktoś złamie zakaz to..- nawet nie dokończył, a my z Georgem przerwaliśmy mu:

-A co tam jest? Jest to niebezpieczne?

- Nie powiemy wam bo może wam zrobić krzywdę- Gdy skończył mówić zauważyłam, że Tonks nie jest taka wesoła jak zawsze, a wręcz przeciwnik jest zdołowana. Lupin ją cały czas pocieszał. Syriusz wziął trochę jedzenia i poszedł. Mieliśmy plan żeby zobaczyć co tam jest, ale cały czas ktoś tego pilnował. Wieczorem postanowiłem napisać do Elizabeth

Kochana Eli

Co u ciebie? U nas jest wspaniale, ale dorośli ukrywają coś przy nas jak się dowiemy co to Ci napiszę. Dzisiaj przyjechała do nas Hermiona a może ty też do nas wpadniesz przynieś jak najszybciej odpowiedź.

Twój kochający Chłopak   

*****Dwa dni później****

Już z Georgem odkryliśmy jak dostać się do tego tajnego pomieszczenia... przez Harrego pelerynke niewidke. Przed obiadem przyszedł list. Sądziłem, że to od E., ale się myliłem:

Witaj

Nie wiemy, gdzie jest teraz Elizbeth. Inaczej  jej ojciec ją zabije. Mam nadzieje, że nie będziesz już więcej pisać.

Zatkało mnie. Jak to Eli nie ma? Mówiła mi coś, ale jej nie słuchałem myślałem, że żartuje. Od razu jak się po tym ocknąłem pobiegłem do Georga i dałem mu list. Ten przeczytał i zauważył, że się o nią martwię.

Piszcie jak wam się podoba. Gwiazdki dla motywacji proszę😘. Przepraszam za błędy

Książę Weasley/Fred Weasley/Siostra MalfoyaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz