Rozdział XIII

1.2K 76 6
                                    

Czekałam z 5 minut i dostałam wiadomość po piśmie poznałam, że to od Draco:

Spotkajmy się o 18.00 na błoniach
od Czarnego
Do Białej

Chyba wymyślił nam jakieś przezwiska by nikt nie wiedział od kogo do kogo, a wracając do Freda to przypomniał sobie Georga i mnie i znowu z bratem kombinują jakieś psikusy. Zbliżała się 18.00 i poszłam na błony. Tam stał Draco podeszłam do niego:

-Hej

-Część chciałem ci życzyć powodzenia osobiście, wiec powodzenia- uśmiechnął się do mnie przytulił mnie i odszedł. Wróciłam jeszcze Freda. Cały czas gadał z George'm. Uśmiechnęłam się i podeszłam. Usiadłam na skraju łóżka i zaczęliśmy wszyscy razem gadać Fred mnie przeprosił
i podziękował za te zdjęcia, bo przez nie odzyskał pamięć. Gdy wyszedł mieliśmy  zrobić kawał ślizgonom i wrzuciliśmy im do dornitorium pudełka z ich imionami. My patrzyliśmy na to z zza okna, bo byliśmy na miotłach. Gdy każdy swoje otworzył to i miny były bezcenne. Szybko odłożyliśmy miotły i pobiegliśmy na kolację. Cały stół slizgonów był w szatach kolorowych. Niektórzy mieli różowe, a inni niebieskie czy czerwone , a jedna osoba to była żółta. Cały Hogwart śmiał się tego dnia z nich. Za to gdy wracaliśmy z kolacji to Fred przypomniał sobie kto to uderzył. Okazało się ze to był Draco. Mogłam się tego domyśleć. Czemu on mi to robi??

**parę minut przed 3 zadaniem ***

"Gdzie jest Fred" tak sobie pomyślałam i wtedy z tyłu Fred mnie pocalował niestety musiałam iść i co zostawiłam liczyłam że będę miała 1 miejsce. Stałam obok Harrego pierwsza weszłam ja, Harry, Cedrik. Biegła cały czas przed siebie, Ale w pewnej chwili usłyszałam krzyk. Poznałam ze to krzyk Fleur. Pobiegłem do tego dźwięku, a tam spotkałam Harrego. Dalej szliśmy razem. Długo nam zajęło znalezienie kogoś. Zobaczyliśmy po paru minutach oczy Kruma. Były całe biale. Chyba nie był sobą.

Książę Weasley/Fred Weasley/Siostra MalfoyaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz