love me ||3

1.8K 403 124
                                    

Pobiegł.
Nie chciał już więcej tam być.
Po prostu stchórzył, miał zamiar się poddać.
Wiedział, że Chanyeol nie interesuje się nim, ale nigdy nie pomyślałby, że jego słowa dadzą radę go zranić.
Przecież był idealny...podobno kochał swoich fanów, a Baekhyun był jednym z nich.

Wrócił do domu, rozmyślając nad zemstą.
Nie chciał tego robić, ale nie chciał też czuć się jak zwykły śmieć. Był na tyle zdeterminowany, że mógł zrobić wszystko.

Zadzwonił do swojego najlepszego przyjaciela- Sehuna, który zjawił się u niego po kilkunastu minutach, a następnie razem wyszli z domu Byuna.

Oh Sehun również należał do grona sasaengów Chanyeola, a w to gówno wciągnął go sam Baekhyun.
Często więc pomagał swojemu przyjacielowi w realizacji jego planów.

~

Stanęli przed domem Parka, wiedząc, że chłopaka jeszcze w nim nie ma.
Postanowili poczekać tam, gdzie zawsze, ale tym razem zatrzymał ich ochroniarz, którego nigdy wcześniej nie było.

Chanyeol miał już tego dość i raz na zawsze postanowił to zakończyć. Nie przewidział jednak, że Baekhyun wcale nie jest taki głupi i zrobi wszystko, by się do niego dostać.

~

- Pomyśl- Sehun usiadł na barierce i zaczął rozmyślać nad sposobem wejścia na teren Chanyeola- Przecież robiłeś to już wiele razy.

- Teraz ma pieprzonego ochroniarza- starszy spojrzał na niego z grymasem, wzdychając cicho- Jednym wyjściem jest pójście tam w nocy. Ale tak naprawdę późno...

- To nie to samo, prawda? Za pewne będzie spał, a rolety będą zasłonięte.

- Cokolwiek- brunet wzruszył ramionami- Zawsze coś.

~

Około północy Baekhyun wrócił tam sam. Nie zauważył ochroniarza i miał pewność, że Chanyeol się poddał.

Szybko wspiął się na balkon, zauważając siedzącego na nim Chanyeola.

Chciał się wycofać, ale starszy chwycił go za rękę i obdarował chłodnym spojrzeniem.

- Możesz powiedzieć o co ci chodzi? Mam już po dziurki w nosie twojego conocnego przechodzenia tutaj.

Baekhyun zamarł, nie wiedząc co powiedzieć. Znowu stchórzył.

- Ja...- wyjąkał- Po prostu chcę cię widzieć.

- Wiesz co to takiego gazety, internet i inne media? Możesz mnie dam oglądać dowoli, założę się, że jest tam więcej moich zdjęć, niż tych, które robiłem.

- Ale to co innego- Baekhyun podszedł do poręczy i spojrzał w niebo, ignorując rapera.

- Nie wiem- westchnął starszy- Idź już i nie wracaj, chyba nie chcesz mieć problemów z prawem.

Chłopak odwrócił się w jego stronę i zmarszczył brwi. To wydawało się mu być niemożliwe...
Może stracić coś najważniejszego dla niego, tak z dnia na dzień, a tego najbardziej nie chciał.

- Nie słyszałeś? Wynocha!- Chanyeol popchnął go w stronę bramy i zatrzasnął mu ją przed nosem.

Wtedy serce Baekhyuna pękło na miliony kawałeczków, których nikt nie byłby w stanie pozbierać.

SASAENG (CHANBAEK)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz