let's talk about love ||13

1.4K 337 34
                                    

- Jongin, musisz mi pomóc.

Chłopak musiał poradzić się kogoś, kto wciąż był sasaengiem Chanyeola.
Już nawet nie chodziło o to, że to właśnie Baekhyun wciągnął go w to gówno.
Teraz musieli znaleźć jakiekolwiek rozwiązanie, by Chanyeol zechciał znów się z nim kontaktować.

- Nadal nie mogę uwierzyć w to, że on to wszystko kończy- rozpaczał Kai- Może...jeszcze raz z nim porozmawiaj, tylko teraz powiedz mu wszystko! Oh, Baekhyun, tak cholernie ci zazdrosz...

Baekhyun przerwał mu w pół słowa, rozłączając się.
Domyślił się, że przyjaciel i tak w niczym mu nie pomoże i nie miał zamiaru wysłuchiwać jego marudzenia.
Postanowił, że znów wszystko zmieni.
Chciał wrócić do starego mieszkania. Zdążył zatęsknić za przyjaciółmi.
Nie mógł przecież zostać w Japonii do końca życia, nie ze względu na Chanyeola.

Zaczął pakować walizki, wcześniej rezerwując lot, który miał odbyć się już jutro.
Chowając swojego laptopa, ostatni raz spojrzał na tapetę, która przedstawiała śpiącego Chanyeola.
Zgadnijcie kto i gdzie zrobił to zdjęcie.

Udał się pod prysznic, chcąc zmyć z siebie wszystkie porażki dzisiejszego dnia.
Nie mógł wyrzucić z głowy obrazu Chanyeola, siedzącego nad brzegiem jeziora, a także słów, które wypowiedział w stronę chłopaka.
Czuł się jak przegrany, tak jak na początku ich znajomości, która była raczej chorą relacją.

Otulił się białym, hotelowym ręcznikiem i wyszedł na korytarz, prowadzący do sypialni.
Apartament, który wynajmował, był dla niego zbyt luksusowy.
Nie chciał robić z siebie niewiadomo jakiego bogacza, bo jego jednym źródłem zarobku było dostarczanie informacji o gwiazdach innym sasaengom, albo od czasu do czasu szukanie sponsora.
Czuł się z tym koszmarnie.
Nigdy wcześniej nie myślał o normalnej pracy. Wtedy nie mógłby obserwować Chanyeola.

Teraz...było to bardziej możliwe, zważając na to, że był trochę w tyle z plotkami na temat swoich ulubionych gwiazd i nie mógł zarabiać w ten sposób, co zwykle.

.

Chanyeol od razu zabrał się do tworzenia.
Po jego lewej stronie stał kubek gorącej czekolady, a po prawej stos zużytych kartek.
Nie miał zamiaru spać tej nocy.
Chciał skończyć piosenkę, dedykowaną chłopakowi, który tak bardzo zawrócił mu w głowie.

Po kilku godzinach, w czasie, gdy Baekhyun był w krainie snów, Chanyeol pisał ostatnią literę tekstu.
Był z siebie dumny. Jeszcze nigdy nie zrobił nic z tylko własnej woli, bez narzucania zdania wytwórni.
Nie obchodziło go, czy zaakceptują tą piosenkę.
Osoba, której była dedykowana, będzie wiedzieć, że to właśnie o niej.

Była czwarta nad ranem, gdy Chanyeol przebrał się w czyste ubrania i zmył makijaż.
Musiał zrobić wszystko, by jego piosenka dotarła do tej osoby.

Obdzwonił wszystkie lokalne radia, wysyłając im demo.
Wiedział, że nie jest to do końca profesjonalne, ale napisał to sam. Kierując się sercem, tym co do niego czuł.

SASAENG (CHANBAEK)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz