forever||15 -the end-

1.7K 365 51
                                    

1...2...3...

Lampiony, puszczone przez dwoje zakochanych uniosły się ku górze.
Na niebie migotały gwiazdy, które były jedynie dodatkiem do tego cudownego widoku.
Baekhyun wtulił się w ciało starszego jeszcze mocniej, splatając ze sobą ich dłonie.
Było tak pięknie.

- - -

Chanyeol wrócił do komponowania, co było zasługą jego największego fana.
Teraz nie tylko fana jego muzyki.
Razem przeszli tak wiele, można powiedzieć, że z dnia na dzień poznawali się coraz lepiej, jeszcze bardziej przywiązując się do siebie nawzajem.

- - -

Baekhyun nauczył się żyć na nowo.
Musiał bowiem pozbyć się cech,które przylgnęły do niego jeszcze przed poznaniem swojego idola.
Stał się bardziej ufny, poznał swoją wartość.
Żałował każdego dnia, gdy był sasaengiem Chanyeola.
Teraz całkowicie zmienił punkt widzenia.
Rzeczy, które kiedyś go satysfakcjonowały, teraz całkowicie przestały się liczyć.

- - -

Codziennie wieczorem siadali razem na balkonie.
Dzielili się wrażeniami z całego dnia, paląc przy tym ich ulubione- czekoladowe papierosy, których aromat unosił się w całym domu.
Chanyeol czasem pokazywał Baekhyunowi swoje teksty, licząc na jego opinię i pomoc.
Wszystko komponował z myślą o swoim chłopaku, który wiernie mu kibicował, zasiadając w pierwszym rzędzie na jego koncertach i śpiewając razem ze swoim idolem.
Wtedy czuł się jak nastolatek, dla którego możliwość bycia na koncercie Parka była czymś nieosiągalnym, niemożliwym i najpiękniejszym.
Uwielbiał głos starszego.
Wtedy kiedy stał na scenie, kiedy rano budził się przy jego boku i, gdy razem śpiewali jego piosenki, posyłając sobie spojrzenia przepełnione miłością.
Wtedy Chanyeol żałował, że wcześniej nie dał swojemu fanu szansy.

- - -

Na początku byli jak dwa światełka.
Jedno paliło się tylko do połowy, cały czas czekając na to drugie, które stworzy z nim jedność.
Drugie nie potrafiło się tego podjąć.
Wręcz uciekało przed szansą na blask.
Było wygaszone, brakowało mu innego światła, które pasowałoby do niego idealnie.

I trudno nie zgadnąć, kto z nich był którym.

-------
aaa to koniec☁️
dziękuję każdemu za piękne komentarze, liczne wyświetlenia i ogromną ilość gwiazdek!!
dziękuję za wasz poświęcony czas, mam nadzieję, że was nie zawiodłam.
to ff miało być czymś lekkim, przyjemnym i niezbyt skomplikowanym i mam nadzieję, że spełniłam te wymagania🌜
k o c h a m
was

SASAENG (CHANBAEK)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz