Położył się, zgaszając lampkę, stojącą przy hotelowym łóżku.
Założył słuchawki, by nikt i nic nie przeszkadzało mu spokojnie zasnąć.
Był wyczerpany tymi wszystkimi przygotowaniami, a także unikaniem fanów, nie chcąc by widzieli go w tak opłakanym stanie.
Jedyną osobą, która go nie oceniała był jego sasaeng, który właściwie już nim nie był.
Chanyeolowi czasem brakowało jego szerokiego uśmiechu, gdy starał się go spławić, albo jego szalonych pomysłów, by spotkać się z nim na jego balkonie.Nie chciał cofać się do przeszłości, jednak wizja przyszłości odpychała go jeszcze bardziej.
Nie wyobrażał sobie co będzie za pięć, dziesięć lat, a nawet co będzie już jutro.Westchnął i okrył się kołdrą aż po samą szyję.
Muzyka sprawiała, że jeszcze bardziej gubił się w swoich myślach, więc rzucił telefon gdzieś na ziemię i mocniej ścisnął poduszkę, którą trzymał.Miał ochotę iść do pokoju Baekhyuna i porozmawiać z nim, jak równy z równym. Bez żadnego podziału na idola i fana.
Sam nie wiedział, dlaczego ten chłopak tak bardzo zawrócił mu głowę, ale nie musiał się już tym dręczyć.
Cokolwiek by nie zrobił, było już za późno.~
Baekhyun w tym czasie nie robił nic równie pożytecznego.
Po prostu siedział i myślał. Tym razem jednak nie o Chanyeolu, co powodowało, że był szczęśliwy. Miał dość oglądania jego twarzy i słuchania jego głosu, więc usunął wszystko co z nim związane ze swojego laptopa i telefonu, a następnie zablokował najpopularniejsze strony plotkarskie, by nie kusiło go odwiedzanie ich.Czuł się wolny i miał nadzieję, że będzie czuł się tak do końca swojego życia, gdy pozna swoją miłość i odda mu swoje serce już na zawsze.
~
Ostre promienie słońca wtargnęły do jego hotelowego pokoju.
Nie był zły.
Był wściekły.
Przecież jeszcze wczoraj poprosił swoich pracowników, by pozwolili mu się wyspać i zasłonili wszystkie możliwe rolety, choć on równie dobrze mógł zrobić to sam.Stanął przed łazienkowym lustrem i obmył swoją twarz.
Wyglądał jak trup.
Nigdy nie czuł się gorzej, niż w tej chwili.
Jego opuchnięte od płaczu oczy i zaczerwieniona skóra, która nie widziała podkładu od tygodnia.I tak założy maskę i okulary przeciwsłoneczne.
Przynajmniej będzie udawać, że nie ma żadnych problemów.Potrącił szklaną buteleczkę perfum, która rozbiła się na tysiące małych kawałeczków, a w całym pomieszczeniu rozbrzmiał płacz chłopaka.
Był beznadziejny, cały czas coś go rozpraszało.
Wytwórnia obiecywała, że będzie tylko szczęśliwy, gdy jest pod ich opieką.
Ale co oni mogli o nim wiedzieć, gdy on sam nic o sobie nie wiedział?Nigdy nie pomyślałby, że tak potoczy się jego idealnie zaplanowane życie.
Miał fanów, pieniądze, talent i szansę na rozwijanie go.
Ale co mu po tym?
To wszystko nie zapełni pustki w jego sercu.
Jedynym wyjściem będzie żyć z dnia na dzień i próbować zrozumieć swoje błędy.
Których nigdy nie cofnie i które zostaną z nim na zawsze.Chciał wreszcie obudzić się z uśmiechem na ustach, wyjrzeć przez okno i docenić to co ma.
Nie miał nawet innego wyboru.
CZYTASZ
SASAENG (CHANBAEK)
Fanfictiongdzie chanyeol to sławny artysta, który nie może i nie chce pozbyć się swojego sasaenga. ꜱʜɪᴘ - chanbaek ɢᴀᴛᴜɴᴇᴋ - angst idolxfan!au