Baekhyun nie potrafił uświadomić sobie, że to już ostateczny koniec.
Przecież mógł zrobić jeszcze tyle rzeczy, powiedzieć mu wszystko, co leżało chłopakowi na sercu.
Zamiast tego, trzyma w dłoni walizkę i wolnym krokiem udaje się na lotnisko.Przymknął powieki, gdy samolot wystartował.
Całe to zamieszanie źle wpłynęło na jego życie, więc postanowił uciec. Wyjechać z miasta, a nawet kraju, by już nigdy więcej nie zobaczyć Chanyeola.
Nie chciał mu się narażać, choć jeszcze niedawno, zostałby przy nim, nawet jeśli chłopak by tego nie chciał.
Przecież był jego sasaengiem.~
Lot minął mu bez większych problemów, więc już kilka godzin później znalazł się w samym centrum Japonii.
Był tu tylko kilka razy w życiu, podczas koncertów Chanyeola.Nie wiedział, w którą stronę iść, dlatego kierował się przed siebie, patrząc do przodu.
Miał nadzieję, że Chanyeol nie znienawidzi go do końca życia, bo i tak już nigdy się nie spotkają.~
Chanyeol przyjechał na lotnisko kilka minut po tym, jak samolot młodszego chłopaka odleciał.
Sam nie wiedział, dlaczego to zrobił. Postanowił go śledzić, by następnie odejść, jak gdyby nigdy nic.
Wszystko mu się mieszało.
Nie powstrzymał go, bo nic dla niego nie znaczył i to przecież życie Baekhyuna, nie jego.Wybiegł na zewnątrz, pomimo padającego deszczu.
Wsiadł do samochodu i ruszył w stronę swojego domu.
I tak już nic nie może zrobić, a nawet nie chce.
Przyjechanie tu było zwykłym impulsem z jego strony.
Mógł teraz być w klubie, otoczony masą ładnych dziewczyn i popijając najdroższe drinki, a zamiast tego gonił pół miasta za swoim denerwującym fanem, by doznać porażki.Gdy tylko przekroczył próg swojego domu, wbiegł na górę po swojego laptopa.
Wszedł na bloga Baekhyuna i odszukał ostatni post, jaki tamten zamieścił kilka godzin temu.lovemeparkchanyeol321
jeśli to czytacie, to najwidoczniej nie macie życia. Zresztą tak, jak ja. Nie wiem, co tu jeszcze pisać, bo chyba wszystko już rozumiecie. Nie mogę już tego robić. Straciłem go, rozumiecie? Chciałem tylko być blisko niego, a teraz uciekam do innego kraju, by go więcej nie widzieć. Czy moje emocje właśnie przejęły nade mną kontrolę?
kocham was, do zobaczenia- kiedyś.~
Obserwował, jak gwiazdy pojawiają się na niebie, a następnie znikają.
Nawet nie zauważył, że całą noc przesiedział na hotelowym balkonie.Wstał, czując jak jego kości łamią się pod nim. Był tak bardzo osłabiony.
Jego miesięczna rutyna straciła sens, a ostatnie dwa dni były dla niego koszmarem. Właśnie w takich momentach pocieszał go widok Chanyeola...jednak teraz było to niemożliwe.
~
Już kolejną godzinę przeglądał wszystkie posty na blogu chłopaka. Przez to uświadomił sobie, że chłopak faktycznie nie jest normalny.
Jeszcze nigdy nie zdarzyło mu się być w takiej sytuacji, więc nie wiedział jak reagować...Chociaż teraz nie musiał, bo Baekhyun sam postanowił to wszystko przerwać.
I dobrze. W końcu mógł żyć, jak wcześniej, gdy go nie znał.
CZYTASZ
SASAENG (CHANBAEK)
Fanfictiongdzie chanyeol to sławny artysta, który nie może i nie chce pozbyć się swojego sasaenga. ꜱʜɪᴘ - chanbaek ɢᴀᴛᴜɴᴇᴋ - angst idolxfan!au