- Jesteś strasznie urocza.- powiedział chłopak. - Po prostu rób to co ja.- ponownie mnie pocałował, i tym razem spróbowałam oddać pocałunek.Całą tą przyjemną chwilę, przerwał mój burczący brzuch.
- Chodźmy na kolacje.- powiedział chłopak.
Ja uśmiechnęłam się do niego. Już po chwili byliśmy w kuchni, gdzie no cóż byli wszyscy.
- Hej..- powiedziałam zachrypniętym głosem.
- Będziesz musiała nam dziecko dużo wyjaśnić, ale najpierw zjedzmy pysznego kurczaka Zane'a.- powiedział Wu, a ja uśmiechnęłam się nie znacznie.
Zajęłam swoje miejsce pomiedzy Lloydem, a Colem.
- Ten kurczak był pyyysznyy...- rozmarzył się Jay.
Ja zaśmiałam się cicho.
- A więc Crystal... Powiesz nam co się stało tak właściwie? - odezwał się Wu, a ja co mogłam zrobić.
Przecież nie powiem im takiego czegoś.
A no bo wiecie... Dostałam tylko moc do przejęcia i opanowania świata, a nawet do jego zagłady, ale nie bójcie się. Nie zrobie tego.-
Oni nie mogą tego usłyszeć... Znienawidzili by mnie.Co się ze mną dzieje, co? Normalnie to bym miała ich gdzieś, ale teraz?
Wstałam od stołu bez słowa i wyszłam przewietrzyć. Zachóf słońca jest taki piękny...
- Crystal, coś się stało?- przyszedł do mnie Cole i przytulił od tyłu. Nie powiem, ale to całkiem przyjemne.
- Nic się nie stało...- patrzyłam dalej na te już prawie nie widoczne słońce.
- Wiesz, że możesz mi powiedzieć wszystko.- kiedy to powiedział zrobiło mi się cieplej na sercu.
- Dobrze. Powiem wam wszystko, ale obiecaj, że nigdy nie będę sama...- wtuliłam się w jego tors. Był taki ciepły.
*time skip*
Wszyscy byliśmy w salonie. Ninja siedzieli na kanapach, a ja skitrałam się w rogu pokoju.
- No cóż, nie ma już odwrotu.- mruknęłam, zwracając tym swoją uwagę.- Jak już wiecie, jestem potomkinią królestwa przeklętej krainy. Od dziecka mi wpajano, że po "przemianie" zgładzę wasz świat, a wszystkich ludzi zniewole.- wszyscy spojrzeli się na mnie z strachem. Tylko nie Cole. On patrzył na mnie z czułością. - Ale ja tego nie chce. Bóg wie co się dzieje z moją mamą teraz i się o nią martwię. Wy ją znacie jako kogoś strasznego, ale ja jako kochającą mnie mamę. Nie zgładzę tej krainy, ale boje się tego co nadejdzie. Ta cała przemiana i ten chłopak z którym mnie widizeliście... To muisało nastąpić, abym zyskała maksymalną moc. Co się nie wydarzyło. Podczas przemiany zjawiliście się wy. Za co szczerze wam dziękuję, bo dzięki temu nie stałam się zła to szpiku kości, a miało tak właśnie być.- zakończyłam swoją wypowiedz patrząc nie pewnie na ninja oraz starszych czyli Wu, Misako i Garmadona, który znał tą historie z mojego życia.
Po ich spojrzeniu mogłam wywnioskować jedno, odwrócą się ode mnie, a ja zostane sama.
Ale ich dalsze działanie zdziwiło mnie. Ninja podeszli do mnie i mnie przytulili.
- Myslałam, że się ode mnie odwrócicie...- powiedziałam lekko zdenerwowana.
- Obiecałem, że nigdy cię nie zostawie.- stał przede mną Cole, a ja się do niego przytuliłam.- Uratujemy twoją mame.- dodał, a ja się do niego mocniej przytuliłam.
- Dziękuję.- powiedziałam cicho.
Omg ale mam napływ weny do pisania! Jest tu ktoś wgl jeszcze?
CZYTASZ
Ninjago -Crystal-
FanficCrystal. Zwykła dziewczyna. No tak prawie. Codziennie bywa w przeklętej krainie, która nie jest jednak zniszczona. Pewnego razu kiedy tam się wybiera, czekają tam na nią ktoś, kogo by się nie spodziewała.