Rozdział IV

232 16 0
                                    

Obudziłam się o szóstej rano następnego dnia. Nic dziwnego skoro poszliśmy spać koło dziewiętnastej. Niestety, tak jak się spodziewałam, leżałam obok George'a. Widziałam, że nie miał na sobie koszuli i wolałam nie sprawdzać pod pościelą, zwłaszcza że nie byłam nawet pewna co do swojego stanu jeśli chodziło o ubiór. Miałam nadzieję, że to co wydarzyło się poprzedniego wieczora, było tylko snem, ale kiedy spojrzałam na podłogę o mało nie zemdlałam. Wszystkie ubrania, łącznie z bielizną leżały porozrzucane na ziemi.

-Super..- mruknęłam do siebie pod nosem- Brawo Callie, właśnie przespałaś się z przyjacielem twojego brata.

Przygodowy seks nie był moim zwyczajem i, po tej nocy, chyba nie było mowy żeby nim został. Wstałam otulając się kocem i poszłam do łazienki się ogarnąć. Rude włosy były strasznie rozczochrane, a niebieskozielone oczy jakoś mi wyblakły. Szybko się odświerzyłam. Kiedy weszłam pod prysznic, miałam przeczucie, że zimna woda zmywa ze mnie całe poczucie winy, ale wiedziałam, że nie na długo. George jeszcze spał kiedy wróciłam do sypialni i zaczęłam zbierać z podłogi papiery po jedzeniu a także jego ubrania, które ułożyłam na krześle. Kiedy skończyłam, usiadłam na łóżku i spojrzałam na śpiącą twarz chłopaka. Ciekawiło mnie jak się będzie zachowywał gdy się obudzi. Ciekawiło, ale i przerażało. Zastanawiałam się nad wyjściem z pokoju, za długo już w nim siedziałam, a po poprzedniej nocy, przestał być oazą spokoju do której mogłam uciec, ale nie mogłam wyjść. Gdybym wyszła, drzwi zostałyby otwarte, a nie mogłam pozwolić żeby ktokolwiek natknął się na George'a śpiącego nago w moim łóżku. Pomyślałam o Niomi i nagle, poczucie winy ukłuło mnie w serce. Właśnie zdradziłam moją przyjaciółkę. Mimo, że było dopiero wpół do siódmej rano, stwierdziłam, że muszę pozbyć się bałaganu.

- George- potrząsnęłam jego ręką- George wstawaj!- powiedziałam stanowczo, a onniechętnie otworzył oczy- George wstawaj i... I ja się odwrócę, a ty się ubierz, dobra?- on nic nie powiedział tylko kiwnął głową. Odwróciłam się czując niezręczność narastającą z każdą sekundą.- Twoje rzeczy są na krześle- rzuciłam. Wydawało się, że minęły godziny zanim on wygramolił się z łóżka i poinformował mnie że mogłam już się odwrócić. Usiedliśmy na łóżku.- Więc...- zaczęłam

 - Więc...- oboje wybuchliśmy śmiechem. On spojrzał na mnie zagryzając usta, a ja znów poczułam jak się czerwienie.

 - Przestań- rzuciłam- Fajnie było poudawać że wszystko nam wolno George, naprawdę- zaczęłam spięta- Ale... Jesteśmy tylko przyjaciółmi, prawda?- on pokiwał głową. Zastanawiałam się, modliłam się w duchu żebyśmy dali radę zostać przyjaciółmi- I jeszcze, musimy pamiętać o reszcie. Zamknęliśmy się na cały dzień, zanim wstali z łóżek.

 - Boisz się?- spytał

 - Czego?

 - Tego co oni pomyślą.

 - Chyba tak.- odpowiedziałam szczerze

 - Słuchaj- powiedział przybliżając się do mnie- Nikt nie musi wiedzieć- wzruszył ramionami- Nie musimy nikomu mówić. Ale...

 - Ale co?

 - Ale no to wszystko stało się tylko dlatego, że oboje jesteśmy mega samotni, prawda?- pokiwałam głową- Więc tak naprawdę nic nie musi się zmieniać. Bo rozumiem że oboje nie chcemy zmiany?- spojrzał na mnie pytająco

 - W sensie że jakiegoś związku?- spytałam- No nie, ja nie chcę

 - No i ja też nie, i super- powiedział wzruszając ramionami i wstając. Wstałam razem z nim.- To co?- zaczął kierować się w stronę drzwi- Ja już pójdę?

 - Czekaj- podeszłam do niego i zablokowałam mu przejście przez drzwi- To jest według ciebie załatwienie problemu?

 - Ale jakiego problemu?- zaśmiał się- Wskaż mi problem, proszę.

Forbidden LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz