Rozdział XII

142 10 1
                                    

Otworzyłam oczy. Leżałam w łóżku oblana zimnym potem. Miałam dziwny sen. Pamiętałam George'a i Josha, a także Niomi. Zorientowałam się jednak, że nikogo nie było w pokoju co dodatkowo mnie uspokoiło. Zaczęłam się uspokajać oddychając głęboko. Wzięłam telefon z półki przy łóżku. Była ósma rano co znaczyło, że nikt nie obudził mnie na śniadanie. Kątem oka dostrzegłam nowego sms'a.

Od: Trevor Project

Witamy.

Chcieliśmy tylko upewnić się, że wszyscy znają grafik dzisiejszych eventów.

10AM: Wyjazd z hoelu, limuzyna podjedzie pod wejście.

10:30AM - 3PM: Dojazd na sesję zdjęciową dla miesięczników takich jak Seventeen i Cosmopolitan

Przerwa na lunch do godziny 4:30PM

5PM: LGBT Panel Q&A z wybranymi osobami

Przerwa na wywiady do godziny 7PM

8PM: Bankiet charytatywny

Chcielibyśmy również poinformować panią Callie Evelyn Hensley, iż została ona wybrana do specjalnej grupy VIP. To dla nas zaszczyt gościć panią w naszym kółku Q&A z osobami takimi jak Neil Patrick Harris, George Michael i Tyler Oakley. Mamy nadzieję, że będzie pani się wyśmienicie bawić także na wieczornym bankiecie charytatywnym organizowanym by wspomóc naszą firmę.

Westchnęłam lekko przerażona. Nie znosiłam publicznych wystąpień. Szybko wstałam i zaczęłam przechadzać się po pokoju zdenerwowana. Myśląc wyszłam na balkon. Zaczęłam chodzić w kółko, oddychając powoli. Pamiętałam jak jeszcze w szkole miałam przemawiać na apelach i tym podobnych. Pamiętałam jak tego nie znosiłam.

- Stresik?- usłyszałam za sobą głos JJ'a. Odwróciłam się i zobaczyłam jak stał na balkonie obok.

- Dostałam zaproszenie na panel- mruknęłam, a on zaśmiał się.

- Będzie dobrze.- posłałam mu wdzięczny uśmiech- Poza tym, będzie tam Tyler z tego co słyszałem.

Tyler Oakley, wymieniony wcześniej w sms-ie i przez JJ'a, był internetową sensacją. Robił najśmieszniejsze i najbardziej ciekawe filmiki na YouTubie i to było jego pracą. Uwielbiałam go i wszyscy w domu dobrze wiedzieli, że chciałam go spotkać.

- Wiem- pisnęłam podniecona. JJ zaśmiał się, ale po chwili spoważniał.

- Zauważyłem, że Niomi się średnio do nas odzywa. Powiedziałaś jej?- spuściłam głowę poddenerwowan.

-Słuchaj ja jej nic nie mówi...- zaczęłam podniesionym tonem, ale musiałam przestać, bo po chwili drzwi do bakonu JJ'a otworzyły się i na zewnątrz wyszedł Josh. Był już całkowicie gotowy, ubrany w granatową koszulę, która podkreślała jego oczy. Na chwilę zatrzymałam wzrok na jego twarzy i uśmiechnęłam się. Wyglądał bardzo ładnie.

- Cześć Callie- rzucił cicho i zwrócił się do JJ'a- Słuchaj nie mogę znaleźć krawatu, widziałeś go może?- JJ pokręcił głową, a Josh zrezygnowany wrócił do pokoju. Wypuściłam powietrze i zaczęłam znowu, tym razem spokojniej.

- JJ, nie powiedziałam nic Niomi o George'u i mnie i tobie też radzę jej nie mówić. Niomi po prostu...- zawachałam się- okazała się nie być taka jaką się wydawała- JJ uniósł brew pytająco, ale nic nie powiedział tylko po chwili kiwnął głową.- Ja pójdę już lepiej się przygotować.

- Callie?- usłyszałam gdy otwierałam balkonowe drzwi. Odwróciłam się- Jadłaś coś?- pokręciłam głową, a on podał mi czekoladowego muffina. Spojrzałam na niego z wdzięcznością- Nie dziękuj tylko leć się szykuj.

Forbidden LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz