Stukanie palców o drewnianą powierzchnię i głos powtarzający ciągle jedno i to samo imię "Keith".
Słyszałem to wszystko jak przez mgłę. Dobrze pamiętam moment w,którym podniosłem swe ciężkie powieki.
To co wtedy ujrzałem, było jednym wielkim obrazem rozpaczy i bólu. Zabiegani lekarze,podłogi ubrudzone szkarłatnymi śladami i dwoje pielęgniarzy trzymających mocno mężczyznę,który wyrywał się w moim kierunku.
Chłód.
Z sekundy na sekundę czułem coraz większy chłód,ogarniający me ciało.
Ostatnim obrazem,który zobaczyłem była para niebieskich, zapłakanych oczu, pełna bólu i poczucia straty. Poddałem się.
Pozwoliłem powiekom opaść, pogrążając się w ciemności.
CZYTASZ
Rose Spikes // klance
FanfictionOpadające płatki wiśni,oznaczające początek i koniec. Splecione dłonie i uczucie,prowadzące do rozkwitu. Walka i więź, potrafiąca ranić niczym kolce róży. Opowieść o miłości Keitha i Lance'a z Voltrona. Niektóre fakty dotyczące postaci zostały zmie...