|rozdział 1: porwanie|

711 27 2
                                    

Kraków rok 1666 :
   Halina i Anita wybrały się do lasu na przejażdżkę konno .. Nie podejrzewały wtedy jednak, że już nigdy nie zobaczą swojej rodziny.
  
-Halina zaczekaj, nie dogonie cię!- Anita popędzała swoją klacz nie mogąc dogonić swojej młodszej siostry, która uciekała na pole.

- Nigdy mnie nie złapiesz!- odpiwiadała Halina przez śmiech.

Nagle ni stąd, ni zowąd pojawiło się kilkudziesięciu mężczyzn w dziwnych czerwonych strojach. Gonili nas przez całą polane, ale nagle Halina spadła z konia, którego jeden z tych barbarzyńców postrzelił. Nie mogła sie podnieść. Nie mogłam zostawić swojej młodszej siostry na pastwe tych hien, więc zawróciłam Milke i podjechałam do Haliny. Nie podnosiła sie, wiec zeskoczyłam z klaczy i podbiegłam do niej.. Zauwazyłam ze przestała sie ruszać.. Szturchalam ja, lecz to nic nie dawało a oni byli coraz bliżej. Łzy lały sie z moich oczu strumieniami, gdy sprawdzilam jej puls i go nie wuczułam. Poczęłam wrzeszczeć na cały las.

-Prosze siostrzyczko nie zostawiaj mnie! Nie każ mi tak cierpieć! -  Mowiłam zacinajac sie, bo szloch juz na dobre rozniósł moje ciało i umysł. Nagle usłyszałam za mna jakis szelest, odwrociłam sie szybko i zaczęłam uciekac lecz ci ludzie zagrodzili mi droge. Jeden z nich złapał mnie z tyłu za ręce i zwiazał. Kazali mi iść . Mówili po turecku i zdziwili sie, gdy im odpowiedzialam w tym jezyku.

- Wy psy! Zabiliście moja siostre! Zabije was! Pozalujecie wszystkiego co zrobiliscie! - Wtem na policzku poczułam mozne uderzenie. Ten, ktory strzelił do konia mojej siostry spoliczkował mnie. Nie płakałam. Nie okazywałam swoich słabosci, jedynie znierzyłam go morderczym wzrokiem. Zaczęlismy iść i nagle poczułam sie strasznie źle .. Zakreciło mi się w glowie i pojawily się mroczki. Ustalam, a gdy to sie stało odezwal sie ten, ktory mnie zwiazał.

-Ruszaj sie hatun! Nie mamy czasu na twoje przerwy!-  podszedl do mnie a ja nagle stracilam panowanie nad swoim cialem. Ostatnie co zobaczylam to piekne, nirbieskie oczy jednego z żołnieży. Pozniej zamknełam oczy.

•Droga Na Szczyt-Sułtanka Birgul•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz