|rozdział 4: ponowne cierpienie|

498 19 3
                                    

                      •Oczami Mustafy•
Siedziałem tak z nią bardzo długo. Tuliłem ją mocno, bo wiedziałem, ze tego potrzebuje. Głaskałem ją po włosach i wycierałem łzy, ktore i tak nie przesatawaly wyplywsc z jej pięknych oczu. Gdy patrzyłem na jej cierpienie nie dałem rady i sam zacząłem płakać, lecz ona na szczęście tego nie widziała. Nareszcie moje serce zabiło dla kogoś szybciej - pomyślałem. Po jakimś czasie zauwazylem, że Leyla już oddycha spokojnie. Spojrzałem na nią i zobaczyłem, że zasnęła. Była wykończona tym krzykiem i płaczem. Wiedziałem, że nawet jak będę chcial ją zaniesc, to ona się obudzi. Wiec siedziałem z nia tak jeszcze długo, az sam nie zasnąłem. Położyłem się na miekkiej trawie a ja delikatnie oparlem na moim torsie. Wygladala  tak uroczo. Po niedługim czasie przebudziłem się. Otworzyłem oczy i patrzyłem na nia. Na kobiete, ktora "znam" od moze 3 godzin a czuje w sercu tyle ciepła do niej. Nadal byla ubrudzona od makijazu, ktory rozmazal sie od placzu, miala rowniez mocno spichniete okolice oczu. Gdy tak na nia patrzyłem, wiedziałem jedno- musze ukarac tego kto jej to zrobił.
W pewnym momencie zauwazyłem, że powoli otwiera swoje piekne oczy. Gdy mnie ujrzala natychmiast sie podniosła  co bylo błędem, bo jej ciało nie bylo przyzwyczajone do stania, więc od szybkiego podniesienia, po dlugim odpoczynku zakrecilo jej sie w glowie, tak mocno że prawie upadla. Prawie... W ostatniej chwili podniosłem się i chwyciłem ja w talii.

-Wybacz mi panie, ja nie wiem co sie stalo, ja naprawde nie chcialam.. Tlumaczyla sie, że az jej sie wszystko kręciło.

-Spokojnie, nie denerwuj sie nic sie nie stalo.. Uspakajalem ja gladzac po policzku. .
-Kto ci to zrobił?-zapytałem

Spojrzałem w jej piekne oczy. Kolejny raz dziś widziałem w nich łzy..

-Ćsiii.. Prosze nie płacz już Leyla. Nie wytrzymam dlużej tego widoku.. -Mowiłem a moj głos sie załamywal. Ja wieki padisah Imperium Osmanskiego placze przez łzy kobiety...
Wycieralen jej łzy, ktore ponownie zaczeły wyplywac z jej oczu.
-Powiedz mi kto.. Kto zepchnal cie na podłoge w haremie.. Czy to była Hatice, moja faworyta? - ona zaczela płakać jeszcze mocniej, co tylko mnie w tym upewnilo. - Spokojnie, zajme sie tym. Nikt cie juz nie skrzywdzi. - rozejrzalem sie i zdalem sobie sprawe, że zrobiło się ciemno, a ona trzesła sie juz nie tylko przez szloch, a przez zimno.
Gdy po kolejnych minutach uspokoilem ją, ucalowalem jej czolo i powiedzialem:
- wracamy do palacu, jest juz zimno a ty jestes juz cala mokra od lez.. Wziąłem ja za reke i udalismy sie w kierunku palacu. Gdy weszliamy do srodka upewnilem sie, że z nia wszystko w porzadku i udalem sie do swojej komnaty, zaś Leyla do haremu. Wiedzialem, że nie bedzie chciala pójsc do mojej komnaty, zreszta zapewnila mnie, że da rade.

                                  ***
                  •Oczami Leyli•
Gdy weszłam do sali głownej rzuciło się na mnie 2 straznikow. Złapali moje rece i zwiazali je z tylu .
-Co wy robicie! Nie macie prawa! Ja nic nie zrobilam! - krzyczalam, lecz oni mnie nie sluchali i wyprowadzili na korytarz.
Podeszła do mnie Filiz kalfa i wymierzyla mi mocny policzek, tak mocny, że na pewno bede miala po nim siniaka. Spojrzalam na nią.

-Za co to było?! Ja nic bie zrobilam! Puszczajcie mnie!- wyrywalam sie ale nie mialam już siły.

- Gdzie byłas caly dzień hatun! Kto pozwolil ci wyjsc!!??

-Bylam z sułtanem ! Puszczajcie mnie!

- Uwazaj, bo ktos w to uwierzy hatun!
-wycedzila przez zeby- zaprowadzcie ja tam gdzie wam kazałam ! - straznicy pchali mnie po jakis schodach w dól.. Myslalam, że idziemy do lochow, lecz moim oczom ukazala się komnata. Byla pusta. Znajdowala sie tam tylko lina zwisajaca z sufitu, nie wiedzialan po co tu byla. Straże puscili mnie ale nie rozwiazali, i wyszli zakluczajac drzwi. Po paru minutak do pokoju weszla Filiz kalfa. W reku trzymala jakas dziwna no nie wiem , smycz?rozwiazala moje rece i zawiazala ba linie. Nie wiedzialam po co ale chyba zaczęłam sie domyslac.
Rozpieła tyl mojej sukni i oddalila o pare krokow do tylu.
Myslalam, że serce wyskoczy mi z piersi.. Nagle poczułam ogromny ból, a na moich plecach pojawilo się ogromne rozcięcie.. Wrzasnelam z bólu tak glosno, że chyba caly palac mnie uslyszal..

•Droga Na Szczyt-Sułtanka Birgul•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz