💠🌴Część 19🌴💠

293 44 5
                                    

Po kilku dniach moglibyśmy wziąć małe do domu. Chciałam zaprosić gości, ale się nie udało, Yigit specjalnie wziął sobie wolne w pracy. Wyszliśmy ze szpitala Yigita trzymał na rękach w nosidełku Nade a ja Nil.
-Jak wspaniale, że możemy wziąć je do domu-Powiedziałam.
-Też tak myślę-odpowiedział Yigit. A w tym samym czasie Nada zaczęła płakać, dobrze, że byliśmy bliska samochodu. Zapięłam foteliki, po czym włączyłam zabawkę, która grała kołysankę, Yigit zakrył je kocykiem. Po czym usiadł za kierownicą mój wzrok wędrował ciągle na dzieci które tak słodko spały
.
*****
Jesteśmy w domu Nasze maleństwa leżą w kołysce. Ja zaś siedzę cichutko na kanapie, nagle słyszymy dzwonek do drzwi Yigit poszedł otworzyć.
-Cześć Tato! - mówi Mert.
-Witaj tygrysie, tylko cichutko, bo małe śpią-Powiedział Yigit.
Wstałam z kanapy i podeszła do chłopców. Ale Mert powiedział dość głośno
-Cześć Nur!!
-Ciiiiicho!! - powiedziałam.
Ale to nie pomogło Mert biegał jak szalony nagle zobaczył dziewczynki i się uspokoił. Mój mąż wziąć kołyskę i zaniósł do pokoju dziecięcego, wtedy ja zabrałam Merta do salonu gdzie robiliśmy zadanie domowe.
- Ile jest 6-2?-zapytałam Merta.
-3 - powiedział.
-Mert dobrze pomyśl.
-Yyy, już wiem 4.
-Dobrze.
Przyszedł Yigit i zapytał.
-Zadanie już zrobione?
-Tak! - Powiedział Mert
Yigit przerzucił go przez ramię i zaniósł do ogrodu. Ja powiedziałam do służby domowej by słuchał czy małe nie płaczą, po czym wyszłam na ogród. Usiadłam na wiklinowe sofcie i czytałam książkę.
,, Oj Yigit jak ja cię kocham i te nasze trzy urwisy''-Pomyślałam .
Moje powieki się powoli zamykały aż wykońcu zasnęłam.
*****
Godzinę później obudził  mnie  głos Anieli, która mówiła o jakimś zaproszeniu. Zdziwiłam się i poszłam zobaczyć, no tak to zaproszenie na ślub Yaren I Erika. Ucieszyła się po czym pobiegła do Yigita.

Na zawsze razem (Asla Vazgecem) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz