Obudziłem się, czując krople wody, spływające po mojej twarzy. Spróbowałem wyswobodzić się z więzów, blokujących większość ruchów. Cięcia zaczęły krwawić przez ocieranie o sploty liny. Pewnie nadgarstki zdążyły już spuchnąć.
Spojrzałem w górę i zobaczyłem przed sobą dwie osoby, kobietę i mężczyznę. Widziałem kilka batów i innych narzędzi tortur, położonych na pobliskim stole. Moje ubrania były prawie zupełnie podarte po ich wczorajszej "zabawie". Nie mam pojęcia, dlaczego robią to wszystko. Są antyfanami? A może uwzięli się tylko na mnie?
Moja klatka piersiowa uniosła się ciężko, dostarczając więcej potrzebnego powietrza. Przyglądałem się im, gdy podchodzili bliżej do stołu, wybierając odpowiednie narzędzia i wracając do mnie.
- Kilka uderzeń batem wystarczy, przynamniej na razie. Nie chcę cię zabić.
Zacisnął mocno dłoń na przedmiocie, drugą przesuwając po śladach z wczoraj. Zacząłem oddychać szybciej, wiedząc, jak bardzo to będzie boleć. Bardziej, niż gdy bił mnie ojciec.
Zaczął uderzać, używając za każdym razem więcej siły. Chciałem krzyczeć, ale, niestety, moje gardło było zbyt suche na nawet najcichszy dźwięk.
Krew kapała na podłogę. Moje ubrania były już zniszczone, włosy przylepione do czoła przez to, jak bardzo się pociłem. Miałem nadzieję, że zabiją mnie już teraz. Nie wydaje mi się, by ktokolwiek mógł mnie uratować, mimo że wczoraj udało mi się zadzwonić do kogoś i ukryć to przed oprawcami. Kilka łez wypłynęło z moich oczu, gdy myślałem o przyszłości.
- Och! Brzydki chłopczyk płacze! Boli? Czy może powinienem postarać się bardziej? Odważyłeś się zadzwonić po pomoc wczoraj, prawda?
Nie odpowiedziałem.
- Hm? Wezmę to za tak - zaświergotał radośnie i uderzył mocniej.
Poczułem, jak energia ucieka ze mnie. Moje ciało pozostało bezwładne, dopóki w końcu nie skończył, usatysfakcjonowany.
Ciemność ponownie przesłoniła mi widok.
Zespół siedział w salonie, zachowując idealną ciszę. Od czasu telefonu pozostawali w szoku, nie ważąc się wymówić słowa.
Jin był wściekły, menadżer kręcił się po pomieszczeniu, próbując wymyślić rozwiązanie problemu lub miejsce, w którym mógł przebywać młodszy.
Nagle usłyszeli dzwonek telefonu Jina. Szybko złapał urządzenie i odebrał.
- Halo?
Po drugiej stronie panowała cisza.
Nagle usłyszeli cichy dźwięk kroków, rozpryskiwanie wody, skomlenie i w końcu zduszone krzyki.
- Oppa, naprawdę go nienawidzisz, prawda? Chcesz go teraz zobaczyć? - zapytała dziewczyna skrajnie denerwującym, wysokim głosem.
- Gdzie jesteście? - odparł spokojnie Jin.
- Blisko jego ulubionego miejsca. Dam ci wskazówkę, pewien most ma bardzo depresyjną nazwę. Pa.
Osoba po drugiej stronie rozłączyła się.
- Depresyjna nazwa? Nie pamiętam nawet mostu, który w ogóle ma jakąś nazwę! - powiedział Yoongi, zirytowany z powodu wczesnej godziny, o której musiał wstać.
CZYTASZ
Nowy [jk-centric, tłumaczenie polskie]
FanficTłumaczenie fanfiction: "New member? Jungkook x BTS" autorstwa leo-chan12. Wytwórnia powiększa wschodzącą grupę: BTS. Ale artyści nie wydają się być zbyt zadowoleni ze zmiany. Nowy jest inaczej traktowany przez fanów, a jego koledzy z zespołu uwa...