Oddychał spokojnie, śpiąc na kanapie w salonie. Chłopcy rozsiedli się naokoło niego. Od incydentu na treningu, ich oczy nawet na chwilę nie opuściły maleństwa. Mieli dziwne przeczucie, że nieznajomy w jakiś sposób jest związany z Jungkookiem.
Jin był najbardziej zmartwiony. Nigdy nie widział młodszego w tak krytycznym stanie. Jungkook wyglądał, jakby za chwilę miało mu całkowicie zabraknąć tlenu. Cóż, dobrze, że teraz wszystko jest w porządku.
Zespół nie wstał nawet po coś do jedzenia, czekając aż Jungkook się zbudzi. Ich menadżer był wciąż na spotkaniu z CEO, na którym mieli przedyskutować stan chłopca i, oczywiście, jego przeszłość.
Pół godziny później Kookie powoli otworzył oczy. Chłopcy niemal natychmiast zerwali się z miejsc, podchodząc do niego. Rozejrzał się dookoła, jakby nie poznając miejsca. Przyjrzał się każdemu z członków zespołu.
Incydent z wcześniej odbił się mocno w umyśle chłopca, którego oczy otworzyły się szeroko z przerażenia. Nagle zaczął hiperwentylować. Jin poczuł falę paniki spływającą po nim, jednak opanował się i ruszył pocieszać młodszego.
- Wszystko w porządku, Kookie. On już cię nie skrzywdzi, nie ma go tutaj. Po prostu oddychaj, okay? - powiedział, głaszcząc go uspokajająco po plecach.
- H-hyung... B-boję s-się.
- Cii, Kookie. Tego potwora już tu nie ma, prawda?
Jungkook wtulił się w starszego i płakał cicho.
- Będziemy chronić cię od wszystkich bestii, dobrze?
Chłopiec pokiwał głową i wymamrotał potwierdzenie.
Kiedy Jungkook skończył już płakać, koszulka Jina miała na sobie kilka plam od jego łez. Jednak starszy chętnie byłby dla niego poduszką do płakania, jeśli tylko miałby czuć się lepiej.
Jin poszedł do kuchni z zamiarem przygotowania kilku przekąsek, a pozostali zajęli się Jungkookiem. Hoseok, Taehyung i Jimin spróbowali opowiedzieć kilka żartów, by polepszyć atmosferę. Jednak słaby uśmiech chłopca szybko zniknął z jego twarzy. Yoongi i Namjoon tylko nadzorowali sytuację. A przynajmniej Yoongi, bo Namjoon zajął się pisaniem.
- Hyung... Nie zostawicie mnie, gdy poznacie mój sekret, prawda?
Zaskoczyło ich to pytanie. Myśleli, że znają już jego tajemnice, a wychodzi na to, że jest coś więcej.
- Kookie, co masz na myśli? - zapytał delikatnie Jimin.
- Nie wyrzucicie mnie, jeśli dowiecie się wszystkiego o mojej przeszłości?
- Oczywiście, że nie. Nie zostawimy cię, nigdy - odpowiedział Jimin.
Jungkook zaśmiał się cicho. To jasne, że kłamali. Odsłonił przed nimi dopiero wierzchołek góry lodowej, a co z resztą?
- Hyung, nie musisz kłamać. Wszyscy odchodzą, gdy znają już prawdę - powiedział, układając się pod swoim puszystym kocykiem.
Pozostali westchnęli. Ktoś, kto bym torturowany psychicznie i fizycznie potrzebuje dużo czasu, by znowu zaufać.
Drzwi otworzyły się i zamknęły. Wszedł przez nie Jin, niosąc tacę ze swoim popisowym kimchi i ddeokbokki.
Dał każdemu porcję i spróbował obudzić Jungkooka. Kiedy to robił, Namjoon szepnął do niego:
- Hyung, muszę porozmawiać z tobą o czymś ważnym.
Jin zamarł na sekundę i skinął głową.
- Kookie, wstawaj i zjedz coś.
- Nie jestem głodny, hyung.
- Ale nie jadłeś dzisiaj dużo. Musisz coś w końcu zjeść - odparł stanowczo.
- Ale jadłem rano... - jęknął wysokim głosem Jungkook.
- Ledwo jeden kawałek. Wstawaj już. - Jin zabrał szybko koc z rak młodszego.
Jungkook jęknął jeszcze głośniej.
- Hyung, oddaj mój kocyk - krzyknął jak dziecko.
- Nie. Najpierw jedzenie.
- A jak to zrobię, to hyung odda mi kocyk? - zapytał z załzawionymi oczami i dziecinnym głosem.
- Tak.
- Na paluszek? - wyciągnął przed siebie mały palec ręki.
Jin uśmiechnął się na to i wysunął swoją dłoń.
- Na paluszek.
Jungkook sięgnął po jedzenie i zaczął jeść z trzęsącymi się rękami, zachowując się jak dziecko i dziwiąc tym zespół, który wciąż jednak nic nie podejrzewał. Tylko Namjoon wiedział o co może chodzić. Natrafił kiedyś na dziwną stronę o dorosłych zachowujących się jak dzieci. Ale to na razie może poczekać.
Jungkook szczęśliwie skończył jeść i znowu zasnął. Sunshine line zostali z nim, dopóki nie byli pewni, że śpi już głęboko. Yoongi natomiast udał się do wytwórni, by popracować jeszcze trochę, szczególnie, że dzwonił do niego Bang PD. A Jin z Namjoonem poszli porozmawiać do kuchni.
- Więc co chcesz mi powiedzieć?
- Hyung, kiedy byłeś w kuchni, Jungkook zadał nam pytanie.
Jin kiwnął głową, zachęcając Namjoona do kontynuowania.
- Zapytał, czy zostawimy go, jeśli poznamy jego sekrety. I nie wydaje ci się, że zachowywał się przed chwilą trochę dziwnie?
- Co? Masz na myśli dziecinnie? To jest właściwie urocze.
- Myślisz, że jest w złym stanie psychicznym?
- Cóż, jeśli o mnie chodzi, może zachowywać się jak dziecko. Nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek wcześniej miał taką okazję.
- Poradzimy sobie jakoś, musimy po prostu czekać.
Jin przytaknął:
- Idź spać, mamy jutro trening.
Z tymi słowami rozeszli się do swoich pokojów.
„Wyśpij się dobrze, zanim zejdziesz do piekła."
CZYTASZ
Nowy [jk-centric, tłumaczenie polskie]
FanficTłumaczenie fanfiction: "New member? Jungkook x BTS" autorstwa leo-chan12. Wytwórnia powiększa wschodzącą grupę: BTS. Ale artyści nie wydają się być zbyt zadowoleni ze zmiany. Nowy jest inaczej traktowany przez fanów, a jego koledzy z zespołu uwa...