Danielle
Nie odebrałam, gdy dzwonił.
Nie odebrałam raz, drugi i trzeci.
Nie odpisałam na nic.
Udawałam, że śpię choć w dłoniach ściskałam telefon tak mocno, że aż bolało.
Nie wiedziałam dlaczego to zrobiłam. Bałam się odebrać, usłyszeć jego głos. Bałam się rozmawiać z nim. Co miałam mu powiedzieć? Jak się zachowywać?
Po prostu spanikowałam.
Myślałam o tym rano stojąc na balkonie w czasie, w którym powinnam jechać do szkoły. Patrzyłam na piękne słońce, które wolno wyłaniało się zza horyzontu.
Mogłam usłyszeć jego głos. Poznać jego barwę.
Czy był słodki i delikatny lub typowo męski?
A może łączył słodycz i męskość?
Intrygujące.
Miał tą seksowną chrypę, jak u Justina Biebera?
Same znaki zapytania.
Stałam tak następne minuty, podpierając się o barierki. Poranna bryza poruszała leciutko moimi włosami. Oddychałam głęboko, aby wdychać te świeże powietrze. Znów ściskałam w rękach telefon. Był wilgotny, gdyż dłonie pociły mi się zawsze, kiedy się denerwowałam.
- Danielle spóźnisz się do szkoły - usłyszałam głos mamy i w tej samej chwili odwróciłam się do tyłu.
Stała w progu pokoju. Na jej twarzy malował się zatroskany uśmiech. Była jeszcze niegotowa do pracy. Nadal w szlafroku i bez makijażu. Ciemne włosy upięte luźno kokiem. Miałam jej oczy. Zawsze, gdy w nie patrzyłam widziałam w nich kopię swoich. A przecież to oryginał należał do niej.
- Już wychodzę.
Zamknęłam drzwi balkonowe i zabrałam torbę z łóżka.
- Coś się stało?
- Hm? Nie. Dlaczego?
- Nigdy po śniadaniu nie wracasz na górę.
- Musiałam pomyśleć.
Mama westchnęła.
- Może chcesz porozmawiać?
Spojrzałam w jej oczy. Widziałam w nich chęć pomocy, zainteresowanie. Ale czy chciałam dzielić się moją nową znajomością z mamą?
- Sama nie wiem.
- Chodzi o Zaca?
- Nie.
- Jesteś ktoś nowy?
Ktoś nowy?
Nawet nie wiedziałam, jak mogłabym nazwać naszą relacje.
- Nie. Nie wiem. Musze lecieć. Do zobaczenia później mamo.
Nawet nie czekałam aż coś mi odpowie. Po prostu wyszłam czym prędzej z domu i odjechałam z piskiem opon.
W czasie lunchu zamiast jeść gmerałam widelcem w jakiejś zdrowej sałatce. Ciągle myślałam o nieodebranych połączeniach.
Znowu weszłam na Kika czytając to co pisał.
1.32 AM
dylaan_91 : Mała śpisz? Chcę tylko powiedzieć dobranoc.
dylaan_91 : Zrobiłem coś nie tak, że mnie ignorujesz?
dylaan_91 : Nel... Wystarczy jak powiesz zwykłe "halo". No proszę.
dylaan_91 : Dziwnie tak, kiedy nic nie piszesz.
Było po 12, gdy przyszła pierwsza wiadomość od wczoraj.
dylaan_91 : Jesteś zła? Dlaczego się nie odzywasz?
Dlaczego?
Nie wiedziałam.
dylaan_91 : Nie chciałem cię obudzić w nocy telefonem. Przepraszam. Wypiłem wczoraj za dużo i chyba mi odbiło.
dylaan_91 : Nel?
little_wolf : W porządku, to tylko telefon.
dylaan_91 : Zła?
little_wolf : Spokojnie, nie.
dylaan_91 : Nie odebrałaś.
little_wolf : Wiem.
dylaan_91 : Dlaczego?
little_wolf : Spałam. Chciałam rano odpowiedzieć, ale spieszyłam się do szkoły. Jak się czujesz?
dylaan_91 : Okej. Powiedzmy, że w miarę. W pracy jest tragicznie.
little_wolf : Haha dlaczego?
dylaan_91 : Jestem zmęczony. Chce spać, chce do domu.
little_wolf : Ja za dwie godziny kończę szkołę.
dylaan_91 : U mnie zależy.
little_wolf : Od?
dylaan_91 : Od pracy chłopaków.
little_wolf : No rozumiem...
little_wolf : Jak było wczoraj?
dylaan_91 : Zwyczajnie. Ale tego mi brakowało. Dawno się tak nie bawiłem.
little_wolf : O proszę. To świetnie.
dylaan_91 : Była tam barmanka.
Poprawiłam się na plastikowym krześle.
little_wolf : I co w związku z tym?
dylaan_91 : W sumie to nic. Flirtowałem nawet z nią.
Poczułam drobne ukłucie złości.
little_wolf : I dlaczego mi to mówisz?
dylaan_91 : Właściwie to nie wiem. Wydawało mi się, że ona widzi we mnie tylko jedno. I wtedy wyszedłem, bo pojawiło się powiadomienie o twojej aktywności i ogarnąłem, że lepiej zamienić z tobą słowo niż z nią flirtować pół nocy i skończyć w łóżku.
Jego szczerość mocno mnie zaskoczyła. Jednocześnie słowa okazały się bardzo miłe.
little_wolf : Dziękuję :)
Naprawdę chciałabym usłyszeć jego głos.
CZYTASZ
Where's my love? | Dylan O'brien
FanfictionPART I Jak odwołanie imprezy może wpłynąć na życie licealistki? Pół roku rozmów, On jest w każdym momencie jej życia. Wszystko robią razem, chociaż dzieli ich odległość. To staje się codziennością, prawdziwym przyzwyczajniem. Dla niego jest "nor...