Dylan
- Holl, nie śpij! - wrzasnąłem podchodząc do rudowłosej dziewczyny.
- Przecież nie śpię - ziewnęła i poruszyła się na krześle. - Czego chcesz?
- Nie bądź niemiła. Nudzę się.
- I co ja mam z tym wspólnego? - spojrzała na mnie głupio.
- Nie wiem gdzie jest reszta.
- I?
- Weź, chociaż staraj się być miła. Dlaczego wszystkie baby są tak wredne?
- Życie. Ona też taka jest?
- Kto?
- No przestań, Dylan - uśmiechnęła się, a jej wyraz twarzy mówił "Wiesz, o czym mówię".
Pomyślałem, że chyba powinien dać już spokój i przyznać w końcu Holland rację. Choć nie podobało mi się, że wiedział o tym ktoś poza Tylerem, ale to ostatecznie nie miało znaczenia. Z czasem każdy pozna prawdę.
- Jest chyba jeszcze gorsza - westchnąłem.
- Już ją lubię - ciepły uśmiech Holl zamienił się na złośliwy. - Przyciągasz same okropne dziewczyny.
- To przeciwieństwo Britt.
- Serio?
- Jest wyjątkowa.
Przewróciła oczami i roześmiała się.
- Ale Ty pieprzysz bzdury, Dylan.
- No co?
- Nic. Chodźmy coś zjeść, bo jestem głodna.
- Jak zawsze.
- Aha?
- Żartuje przecież.
- Nie wierzę Ci - zrobiła minę obrażonej księżniczki, przy czym zmierzyła mnie morderczym spojrzeniem.
- No serio. To był żart. Wcale nie jesz dużo...
- I coś jeszcze?
- I jesteś piękna... - przewróciłem oczami zniechęcony do dalszej wymiany zdań z dziewczyną.
- Wiem - dała mi szybkiego buziaka w policzek - stawiasz lunch.
- Do usług...
Danielle
Dni w szkole były nudne i niezmiernie męczące. Marzyłam by skończyć te klasę i zacząć "żyć", a nie jedynie żyć z dnia na dzień tak samo, przychodząc tu i umierając z powodu bezustannej monotonii. Lekcje francuskiego miałam z Ally i Zaciem. Wcześniej nie zwracałam uwagi na jego istnienie, ale od wczoraj jakoś nie do końca wyleciał mi z głowy.
- Nel, żyjesz? - wyszeptała Ally, gdy nauczyciel pisał coś po tablicy.
- No, co jest?
- Widzę, jak zerkasz na tego pozera.
- Jego obecność zaczęła działać mi na nerwy.
- Olej go. To palant.
- Wiem.
- No właśnie. Powiedz coś lepiej o panu tajemniczym.
Na myśl o Dylanie na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Poczułam nawet przyjemne ciepło i zrobiło mi się lżej na sercu, bo wszystko związane z Zaciem zniknęło.
- Jest cudowny... To facet ideał.
- Co to znaczy? Dobry w łóżku?
- Ally! - skarciłam ją, mimo że cały czas szeptałyśmy. - Nie spałam z nim.
CZYTASZ
Where's my love? | Dylan O'brien
FanfictionPART I Jak odwołanie imprezy może wpłynąć na życie licealistki? Pół roku rozmów, On jest w każdym momencie jej życia. Wszystko robią razem, chociaż dzieli ich odległość. To staje się codziennością, prawdziwym przyzwyczajniem. Dla niego jest "nor...