29.

6.7K 335 37
                                    

Niesprawdzone.

-Pójdziesz ze mną?- zapytałam Mii przez telefon, w dzień mojej wizyty u ginekologa.

-No jasne. Możesz na mnie liczyć.- powiedziała.

-Dziękuję. Spotkamy się pod budynkiem za piętnaście trzecia, okey?- zapytałam.

-Będę.- rzuciła i rozłączyła się, jak zawsze.

Przewróciłam oczami i położyłam się plecami na łóżku. Przytuliłam do swojego brzucha poduszkę i westchnęłam głośno. Przez ostatnie kilka dni mdliło mnie i wymiotowałam, ale tak naprawdę po tym nie można stwierdzić czy jest się w ciąży czy nie, prawda? Znaczy wiele kobiet kiedy wymiotuję i ogólnie ma złe samopoczucie, a kilka dni wcześniej uprawiała seks bez zabezpieczenia, stwierdza od razu, że będą miały dziecko, ale to nie zawsze prawda. Kurwa niech to nie będzie prawda.

Teraz brzmi to tak jakbym miała nie pokochać tego dziecka. Ale to nie tak. Pokocham je, całym sercem, bo będzie moje, ale chyba każdy byłby przerażony wizją bycia matką w wieku dziewiętnastu lat. Eric jest w pracy, a ja siedzę w mieszkaniu i nic nie robię. Nawet nie jem, bo jest mi niedobrze. O czternastej zaczęłam się zbierać do wyjścia. Ubrałam szorty i granatową koszulkę opadającą na jedno ramię. Wsunęłam tenisówki i chwyciłam z szafki nocnej telefon, który włożyłam do tylnej kieszeni spodenek. Kiedy dotarłam na miejsce Mia już na mnie czekała. Weszłyśmy razem do budynku i skierowaliśmy się do recepcji. Powiedziałam swoje imię i nazwisko i dostałam przykaz, żeby poczekać na swoją kolej. Usiadłyśmy na krzesełkach, a po około dwudziestu minutach, zostałam wezwana do gabinetu. Doktor Moon uśmiechnęła się do mnie i wstała za swojego biurka.

-Dzień dobry panno Renne, co panią do mnie sprowadza?- zapytała i podała mi dłoń, którą chwyciłam, po czym obie usiadłyśmy.

-Około tydzień temu uprawiałam seks bez zabezpieczenia, chciałabym się dowiedzieć, czy jestem w ciąży.- powiedziałam niepewnie.

-A czy ma pani jakieś objawy?

-Od kilku dni mnie mdli, ale to przecież jeszcze nic nie znaczy.- uśmiechnęłam się.

-Oczywiście, że nie. Często kobiety, które myślą, że są w ciąży i stresują się tą wiadomością, odczuwają objawy, takie jak po zapłodnieniu. Ale dobrze, że pani przyszła, zapraszam do Sali obok, pobierzemy krew.- ponownie wstała i wskazała na drzwi, którymi weszłam.

-Usg nie wystarczy?- zapytałam zdziwiona i również wstałam.

-Nie na tym etapie.- pokiwała przecząco głową.

Wyszłyśmy z gabinetu. Mia spojrzała na mnie z pytającym wzrokiem, no co się tylko uśmiechnęłam i poszłam za panią doktor. Kiedy miałam już pobraną krew i czekałam na wyniki, ściskałam dłoń mojej przyjaciółki.

-Stresujesz się?- zapytała głupio.

-Nie, no co ty?- odpowiedziałam sarkastycznie i wywróciłam na nią oczami.

-Jejku, przepraszam, że pytam.- prychnęła.

-Nie to ja przepraszam.- westchnęłam ciężko.- Stresuję się jak cholera. I teraz wiesz czego bardziej się boję? Nie chodzi o to, czy Eric mnie zostawi, chodzi o to, że boję się, że będę złą matką. Mia, ja po prostu nie jestem na to gotowa.- poczułam jak w moich oczach zbierają się łzy, które już po chwili spływali po moich policzkach.

-Hej, hej, hej. Nie płacz mi tutaj.- przytuliła mnie do siebie i pogładziła moje plecy.- Będziesz genialną mamą, a twoje dziecko będzie miało ogromne szczęście, że cię ma. Nie bój się, nawet jak będziesz miała problemy będziesz mogła liczyć na mnie, Mika, rodziców i na Erica, bo coś nie wierzę, żeby cię zostawił samą.- oderwała mnie od swojej klatki piersiowej i uśmiechnęła się delikatnie, po czym wytarła moje łzy.- Uśmiechnij się.

Remember MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz