2-6.

6K 329 34
                                    

Niesprawdzone.

Kiedy wstałem rano Victoria i Alex jeszcze spały. Blondynka po wczorajszym pewnie będzie miała dużego kaca, więc stwierdziłem, że zrobię jej przysługę i przyszykuję dla naszej trójki śniadanie. Postanowiłem zrobić tosty z serem i usmażyć boczek z jajkami. Jednak najpierw wyciągnąłem z apteczki leki przeciwbólowe i nalałem do jednej ze szklanek wody. Po cichu wszedłem do jej sypialni i postawiłem tabletkę i wodę na półce nocnej. Wróciłem do kuchni i zabrałem się za przygotowywanie śniadania. Po półgodzinnej robocie jedzenie było już gotowe, a ja usłyszałem tupot na schodach.

-Cześć tato!- zawołała Alex zeskakując z ostatniego stopnia.

-Hej córeczko!- potargałem jej włoski na głowie.

-Co będziemy dziś robić?- wspięła się na krzesło przy blacie kuchennym i oparła głowę na rękach.

-A czy ty przypadkiem nie chodzisz do przeczkola?- uniosłem wysoko brwi i podałem jej sok pomarańczowy.

-Zawsze kiedy mama ma wolne, ja też zostaję w domu.- wzruszyła ramionami i upiła łyka napoju.

Westchnąłem na słowa Alex, bo z tego co mówi zostanie w domu na dłużej niż jej się zdaje. Powiedziałem mojej córeczce, że idę obudzić Victorię, i żeby poczekał na nas grzecznie. Wszedłem na górę i do sypialni blondynki. Victoria leżała z jedną nogą pod kołdrą, a drugą na kołdrze i śliniła się odrobinę, przez co zaśmiałem się cicho.

-Śliczna, wstawaj.- potrząsnąłem lekko jej ramieniem i przysiadłem na brzegu łóżka.

Blondynka przeciągnęła się i potarła twarz dłońmi. Otworzyła oczy i popatrzyła na mnie lekko zmieszana. Wstała gwałtownie, czego od razu pożałowała, bo złapała się za głowę i jęknęła głośno.

-Połknij.- podałem jej wcześniej przygotowaną tabletkę i szklankę wody, które przyjęła.

-Dzięki.- uśmiechnęła się lekko i ostawia już pustą szklankę z powrotem na szafkę.- Która godzina?- oparła łokcie o kolana, wtopiła palce we włosy i pomasowała skórę głowy.

-Dziesiąta trzydzieści.

-To czemu budzisz mnie przed dwunastą jak mam kaca?- zapytała z wyrzutem, na co zaśmiałem się głośno.

-Racja, wczoraj trochę popiłaś.- uśmiechnąłem się i potarłem jej nagie kolano.- Pamiętasz coś?

-Ummm...- zastanowiła się chwilę.- Nie.- zaprzeczyła.- Nienawidzę swojej słabej głowy.- jęknęla i pomasowała skronie palcami.

-To nawet uroczę i pokazuję, że nie powinnaś pić.- pogroziłem jej palcem, na co uśmiechnęła się promiennie.

-Tak, chyba tak.- westchnęła.- Muszę zrobić śniadanie i obudzić Alex.

-Alex jest na dole i czeka na nas, tak jak śniadanie.

-Dziękuję. Wezmę szybki prysznic, a wy zacznijcie już jeść.- wstała z łóżka, podeszła o szafy, z której wyjęła ubrania i pokierowała się w stronę łazienki. Zszedłem na dół do kuchni, gdzie cały czas grzecznie siedziała moja córeczka.

-Mama zaraz zejdzie.- poinformowałem ją i znów potargałem jej włoski.

Nalałem sobie do szklanki soku, a Alex dolałem za co podziękowała ze ślicznym uśmiechem. Nałożyłem jajka i bekon na trzy talerze, a wszystkie tosty wyłożyłem na jeden. Postawiłem śniadanie na blacie i usiałem przy wyspie kuchennej.

-Smacznego tatusiu.- uśmiechnęła się pięknie i zaczęła jeść.

Po kilku w pomieszczeniu pojawiła się Victoria. Pocałowała Alex w policzek i wygładziła jej włosy, które ja wcześniej zmierzwiłem. Usiadła przy stole i zaczęła jeść.

Remember MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz