Niesprawdzone
-Nie chcę jej widzieć w twoim towarzystwie. - warknęła Ali.
Westchnąłem ciężko, bo naprawdę nie mam ochoty znowu wałkować tego tematu. Bez słowa skierowałam się na schody, ale jak tylko postawiłem stopę na pierwszym stopniu, Ali złapała mnie za ramię i pociągnęła do tyłu.
-Nie ignoruj mnie! - krzyknęła wściekła.
-Ali, do cholery jasnej! - wrzasnąłem i strąciłem jej rękę. - Ile razy będziemy o tym rozmawiać? Mam dość tego, że wciąż próbujesz mnie kontrolować. Spełniam wszystkie twoje zachcianki, pozwoliłem na zrobienie z naszego ślubu jakiegoś cyrku, ostatnio cztery godziny wybieraliśmy dania na wesele i nie zapominajmy, że za to wszystko płace ja...
-A to teraz będziesz wypominał mi pieniądze? - warknęła przerywając mi.
-Nie chodziło mi o to. - wywróciłem oczami. - Ale ustępuję ci w tylu aspektach życia, więc może chociaż raz ty mi odpuść. Alex to moja córka do cholery jasnej i ile razy mam ci mówić, że będę się z nią widywać? Czy musisz się cały czas o to ze mną kłócić?
-Tak, zrób ze mnie tą najgorszą. Ale nie zauważyłeś, że zaczęliśmy się kłócić w momencie, gdy dowiedziałeś się o tej gówniarze i jak tak blond szmata się do ciebie odezwała! - krzyczała coraz głośniej. - A ja nie pozwolę na to, żeby ona mi wszystko odebrała. - wbiła mi palec wskazujący w klatkę piersiową.
-Mam cię dość. Twierdzisz, że to przez Victorie, a nie widzisz tego, że sama robisz problem tam, gdzie go nie ma. - wskazałem na nią palce.
-Nie ma problemu? Ja skąd ja mam mieć pewność, że nie pieprzycie się ze sobą po kątach? Już raz mnie okłamałeś. Powiedziałeś, że lecisz do Londynu w interesach, a dowiedziałam się, że poleciałeś do niej, w dodatku spałeś w jej mieszkaniu. - wiedziałem jak jej oczach zbierają się łzy.
-Bo chciałem uniknąć takiej sytuacji. - wyjaśniłem i minąłem ją.
-Do może powinniśmy odpuścić, skoro jest ci ze mną tak źle i tylko cię ograniczam? - zapytała łamiącym się głosem.
Stanąłem w miejscu i westchnąłem. Odwróciłem się powoli i popatrzyłem na łzy płynące po jej policzkach. Nie wiedziałem co mam myśleć. Nie chcę tak nagle zaprzepaścić wszystkiego co budowaliśmy przez te wszystkie lata. Podszedłem i objąłem ją delikatnie. Brunetka wtuliła się we mnie i szlochała cicho. Pocierałem powoli jej plecy.
-Zróbmy sobie przerwę. - zaproponowałem, przez co Ali zaczęła bardziej płakać. - Nie chcę cię zostawiać i nie mówię, że to robię. Chcę odetchnąć i wszystko przemyśleć na spokojnie. A przede wszystkim nie chcę się ciągle z tobą kłócić. - tłumaczyłem jej spokojnie, nie wypuszczając jej z ramion.
-Dobrze. Dam ci czas, ale obiecaj mi dwie rzeczy. - powiedziała i odchyliła się, żeby móc na mnie spojrzeć.
-Co tylko zechcesz. - odparłem bez wahania.
-Po pierwsze. Nie przestanę przygotowywać naszego ślubu i wesela. Odbędzie się on za trzy tygodnie tak jak było planowane, a tydzień przed wrócimy do siebie. - postawiła pierwszy warunek.
-Dobrze. - przytaknąłem. - A po drugie?
-Nie zdradzisz mnie z tą małpą. - chwyciła mój krawat i pociągnęła go lekko w dół.
-Ali, nigdy bym ci tego nie zrobił. - powiedziałem co było w połowie kłamstwem.
Było tylko w połowie, bo już kilka razy ją zdradziłem. Nawet dzisiaj chciałem to zrobić. Bo pocałunek to też zdrada.
CZYTASZ
Remember Me
Romance1. Ona- zwykła nastolatka, która ma przed sobą wyzwanie- ułożyć sobie życie. Jest rozrywkowa i zabawna, ale w odpowiednich momentach zawsze wie jak powinno się zachować. On- milioner całkowicie poświęcony swojej pracy. Mimo młodego wieku jest spoko...