Anna opowiedziała Władcom o dziwnym zeszycie, znalezionym w pomieszczeniu nad salonem.
-Mogę go zobaczyć?-zapytał Chris.
Dziewczyna bez słowa podała mu go.
-Wygląda jak najzwyklejszy zeszyt.-zdziwił się chłopak, po czym oddał go właścicielce.
-Napisz coś.-dodał.
-Ale co?-zapytała dziewczyna.
-Nie wiem. Cokolwiek.
Pomyślała chwilę, po czym siadła przy biurku i napisała datę na marginesie, po czym zaczęła:"Udało mi się wezwać żywioły siłą woli. Przybyli wszyscy."
To było wszystko, co w tym momencie przyszło jej do głowy. Osoby zebrane w pokoju otoczyły ją, z ciekawością czekając na jakąkolwiek reakcję tajemniczego zeszytu. I doczekali się. Pod spodem pojawiła się odpowiedź.
"Udało Ci się o wiele więcej. Musisz zaufać swojej sile, oraz mocy Żywiołów."
"Czym jest zagadka, którą zadałeś mi wcześniej? Proszę, wyjaśnij mi to."-napisała Anna.
"Mej pomocy nie potrzebujesz w tym. Jeśli pogłówkujesz, odpowiedź odnajdziesz w mig. Teraz wybacz, żegnam Cię, niebawem znów odezwę do ciebie się."
-Dziwne, naprawdę. Ne wiem, co to może być.-stwierdził Krystian.
-Wydaje mi się, że jest to jakieś przesłanie. Tylko od kogo? Właściwie, nie jest ważne od kogo, tylko czy ten ktoś ma wobec nas dobre zamiary.-odezwał się Dawe.
-Zima ma rację. Nie wiemy, czy powinniśmy zaufać temu zeszytowi.-stwierdziła Joan.
-Gdyby tak nie było, czy informiwałby nas o ukrytym skarbie?-zastanawiała się Anna.
-Ale nie wiemy czym jest ten cały skarb. A jeśli to zagłada dla świata lub ludzkości?-mądrze zauważyła Ramona.
-Ale wszystkie informacje, które podał mi zeszyt, są dobre. Dzięki niemu udało mi się was wezwać.-Anna próbowała bronić swojego znaleziska.
-A jeśli właśnie o to chodzi złu? Aby nas zebrać i zjednoczyć, a potem wszystkich naraz unicestwić?-Wiosna nie dawała za wygraną.
-Ten ktoś dąży do tego, abyśmy znów zaczęli sobie ufać i współpracować. Jeśli to ma być coś złego, macza w tym palce ktoś, kto wie, że Anna odkryła tajemnicę Żywiołów.-dedukował głośno Dawid.-Jeśli wierzyć Joan, Rokinia nic o tym nie wie...
-Hej!-przerwała mu Jesień.-Dlaczego mielibyście mi nie wierzyć? Razem z Chrisem od dawna pracujemy nad tym, aby wróciła wreszcie równowaga!
-Więc może wy chcecie przejąć kontrolę nad Żywiołami?-prowokował ją Zima.
-Przestańcie się kłócić! Tym sposobem do niczego nie dojdziemy!-uspokoiła ich Anna.-Zostawmy na razie temat zeszytu i zacznijmy rozmowę o tym, co miało być głównym celem spotkania!
-Anna ma rację. Rokinia może się w każdej chwili obudzić.-potwierdziła Ramona.
Wszyscy usiedli gdzie mogli i jak jeden mąż spojrzeli na przyszłą Władczynię Żywiołów.
-Chodzi o moją ciotkę. Wraz z Joanną stwierdziłyśmy, że to ona was skłóciła. Nie wiemy jeszcze tylko dlaczego.
-Władza uderzyła jej do głowy.-wtrącił Dawid.
-To bez sensu.-kontynuowała.-Przecież to ona trzyma was wszystkich w ryzach. Może nie dosłownie, ale z tego, co zrozumiałam od Joan tak właśnie jest.
-W takim razie dlaczego nie oddaje władzy Ramonie?
-To jest bardzo dobre pytanie.
Nagle przyjaciele usłyszeli poruszenie na korytarzu.
-Szybko! Wychodzimy! Chris otwórz okno!-zawołał Dawid.
Lato wykonał polecenie. Ramona podbiegła do niego i wyciągnęła rękę przed siebie. Od parapetu do bramki zaczął płynąć mały strumyczek wody, który pod wpływem mocy Zimy, zamienił się w lodowisko. Cztery pory roku wyskoczyły przez okno i ślizgając się, w mig znaleźli się za bramką, gdzie każdy pobiegł w tylko sobie znanym kierunku.
Anna szybko zamknęła okiennice i otworzyła laptopa. Jakby nigdy nic przyglądała portal społecznościowy. W tym samym czasie, drzwi do jej pokoju otworzyły się.
-Wszystko w porządku Aniu?-zapytała zaspana Felicja.
-Tak ciociu, rozmawiam ze znajomymi.
-Bardzo źle się czuję. Siedź tu sobie kochanie, ja muszę poprosić o pomoc przyjaciółkę. Nie chcę, abyś nam przeszkadzała.
Anna tylko kiwnęła głową. Gdy drzwi się zamknęły, sięgnęła po magiczny zeszyt i napisała pytanie:"Proszę, pomóż mi. Potrzebuję czegoś, czym będę mogła bezpiecznie podsłuchać ciotkę."
Odpowiedź niebawem się pokazała.
"W tym Ci pomogę. Zajrzyj do szafy. Ubranie odpowiednie tam znajdziesz, siedź cicho w kącie i nie popełnij gafy."
Anna z ciekawością i lekką obawą podeszła do swojej szafy. Gdy ją otworzyła, zobaczyła w środku dziwny, bardzo obszerny płaszcz. Był koloru ciemnogranatowego z nadrukiem gwiazdek i księżyców.
-Nie mogłoby to być trochę mniejsze i ładniejsze?-zapytała cicho dziewczyna i narzuciła na siebie podarunek. Zdziwiła ją jego lekkość i wygoda. Materiał wydawał się ciężki i na pierwszy rzut oka bardzo niewygodny. Podeszła do lustra. O mało nie krzyknęła z przerażenia. W lustrze odbijała się tylko jej głowa. Reszta ciała, schowana pod płaszczem, była niewidoczna. Dziewczyna spojrzała na dół. Rzeczywiście, płaszcz niewidka mógł się bardzo przydać.
CZYTASZ
WŁADCA ŻYWIOŁÓW
FantasyBohaterką opowiadania jest nastoletnia Anna. Na wakacje zmuszona jest wyjechać do ciotki, której nawet nie zna. Nie byłoby to takie dziwne, gdyby nie anomalie pogodowe. Mianowicie od listopada jest zimno i pada śnieg. W podróży poznaje tajemniczą Jo...