Dziewczyna wpatrywała się z niedowierzaniem w mężczyznę. Czerwone światło zniknęło, znów zrobiło się jaśniej, o ile to możliwe w ciemnym pokoju, rozświetlonym tylko blaskiem trzech świec.
-Witajcie. Dlaczego mnie wezwałaś, Rokini?-zapytał, zwracając się do Felicji.
-O panie!-zaczęła kobieta.-Od lat szukam magicznego pokoju i tajemniczego zeszytu. Nigdzie nie mogę ich znaleźć. Mapa również zniknęła. Przeszukałam wszystkie księgi.
-Zauważyłem, że Władcy Żywiołów znów są zjednoczeni. Miałaś ich skłócić na zawsze.-powiedział, zbywszy informację usłyszaną przed chwilą.
-A-ale j-jaaak tooo...-zająkała Rokini.-To niemożliwe. Kto mógłby... Myślicie, że Anna dowiedziała się prawdy?
Dziewczyna stojąca w drzwiach pod płaszczem-niewidką, wstrzymała oddech.
-Chyba do tego nie dopuściła świat?!?-zagrzmiał doktor.-Gdy skończymy, przeszukaj jej pokój. Łącznie z komputerem. Musimy mieć absolutną pewność.
Dziewczyna przestraszyła się nie na żarty. Co robić? Dalej tu stać i słuchać o czym mówią, czy iść i jakimś cudem wynieść w bezpieczne miejsce zeszyt i wyczyścić pamięć komputera-i czy ten zabieg nie będzie podejrzany? Szybko przemyślała wszystkie za i przeciw. Postawiła na tę drugą opcję, gdyż tutaj dowiedziała się już wystarczająco. To za sprawą ciotki-Rokini Władcy przestali ze sobą współpracować. Czyli to nie była zdrada któregoś z nich, a samej Władczyni Roku. Tylko jaką rolę w tym wszystkim odgrywają jej przyjaciółki i ten dziwny lekarz? Bardzo chciała się tego dowiedzieć, lecz ukrycie peleryny niewidki i magicznego zeszytu było ważniejsze. Kto wie, do czego byli zdolni ci ludzie, jeśli odkryją, że dziewczyna wie o ich tajemnicy? Najciszej jak mogła, wróciła do swojej sypialni. Postanowiła spróbować kontaktu z zeszytem. Napisała na jednej ze stron:
MAM PROBLEM. MUSZĘ UKRYĆ GDZIEŚ ZESZYT I PELERYNĘ. CHCĄ ZROBIĆ "NALOT" NA MÓJ POKÓJ. NIE MOGĄ ODKRYĆ WIEDZY, JAKĄ POSIADAM. P.S. ROKINI ZDRADZIŁA.
Nie wiedziała, co jeszcze mogłaby dodać. Po chwili pokazała się odpowiedź:
SPÓJRZ NA MAPĘ. IDŹ DO MAGICZNEGO POKOJU I UKRYJ W NIM ZESZYT. KOMPUTEREM ZAJMĘ SIĘ JA.
Zdezorientowana Anna chciała napisać, że pokój znajduje się tuż nad zdrajcami, jednak postanowiła nie polemizować z tajemną osobą, która jej pomaga. Odnalazła mapę i spojrzała na nią. Tym razem magiczny pokój znajdował się w bibliotece. Czyli NAPRAWDĘ był MAGICZNY. Dziewczyna ubrała płaszcz, schowała pod niego również zeszyt i udała się w tamtym kierunku.
Ciotka i jej goście byli jeszcze w pokoju gościnnym, więc miała chwilę czasu. Weszła do czytelni, po czym dokładnie zamknęła za sobą drzwi. Z mapy wywnioskowała, że wejście do pokoju znajduje się w dziale zakazanym przez ciotkę. Poszła tam i weszła między dwa ostatnie regały. W ścianie znajdowała się ledwo widoczna klamka. Anna złapała za nią i przekręciła. Drzwi stanęły otworem. Weszła do środka, gdzie znajdował się tylko maleńki stoliczek, na którym położyła zeszyt. Mapę zabrała ze sobą, szybko wyszła z dziwnego pomieszczenia i idąc w stronę wyjścia, spojrzała na portret pierwszej z Rokiń. Kobieta wyglądała, jakby uśmiechała się do niej z uznaniem. Dziewczyna bezwiednie odpowiedziała na niego, wyszła z biblioteki i szybko ruszyła do sypialni, gdzie wyrzuciła płaszcz w białej torbie przez okno. Spojrzała w dół. Torba zlała się ze śniegiem, niewprawne oko na pewno nic nie zauważy. Płaszcz niewidka powinien być bezpieczny. Anna siadła przy laptopie i sprawdziła historię wyszukiwarki. Nie było tam nic nadzwyczajnego. Blogi z ulubionymi opowiadaniami, strony z muzyką do pobrania, filmy, portale społecznościowe...takie rzeczy. Odetchnęła z ulgą. Kwadrans później jej pokój został przerzucony od stóp do głów przez ciotkę Felicję. Kobieta, nic nie znalawszy, opuściła schronienie dziewczyny. Gdy odgłosy kroków ucichły, Anna wyjęła że stanika (XD) magiczną mapę i poszła po torbę z płaszczem.
CZYTASZ
WŁADCA ŻYWIOŁÓW
FantasyBohaterką opowiadania jest nastoletnia Anna. Na wakacje zmuszona jest wyjechać do ciotki, której nawet nie zna. Nie byłoby to takie dziwne, gdyby nie anomalie pogodowe. Mianowicie od listopada jest zimno i pada śnieg. W podróży poznaje tajemniczą Jo...