Perspektywa Liama
Budzę się rano koło godziny szóstej trzydzieści. Szybko się ogarniam i schodzę do kuchni zrobić dla wszystkich śniadanie. Postawiłem na naleśniki.
- Zrób większą porcję - powiedział Tom wchodząc do kuchni. Podszedł do blatu i nalał sobie kawę do kubka.
- Dlaczego? Aż tak głodny jesteś? - odwróciłem się w jego kierunku
- Trochę, ale to nie dlatego. Wczoraj nam się rodzina powiększyła - poinformował mnie i poszedł w stronę salonu. Stałem przez chwilę analizując jego słowa. Któryś z chłopaków znalazł sobie dziewczynę? Czy może ktoś potrzebował pomocy?
Moje rozmyślanie przerwał pisk Nialla- Musisz coś zobaczyć - zaczął ciągnąć mnie w stronę schodów na górę
- Ale naleśniki...
- Nie pora na naleśniki, chodź szybciej - chłopak się strasznie ekscytował, a gdy taki jest, nie przemówisz mu do rozsądku. Ruszyłem więc za nim jak się okazało, do pokoju Harrego - patrz na to - otworzył cicho drzwi dając mi widok na całe pomieszczenie. Rozejrzałem się uważnie, ale nie zauważyłem niczego nadzwyczajnego
- Niall, o co ci chodzi? - zapytałem patrząc na przyjaciela
- Spójrz na Hazze, a raczej na jego rękę - zapiszczał cicho. Zrobiłem to, co polecił mi blondyn i w tedy zobaczyłem, że Harry obejmuje jakąś brunetkę. To pewnie o niej mówił dzisiaj Tom
- Nasz mały Harry znalazł sobie dziewczynę - powiedziałem głośniej niż zamierzałem, przez co chłopak się obudził
- Co wy tu robicie? - zapytał zaspanym głosem
- Jak ma na imię? - zapytał Niall podbiegając do łóżka. Zaczął się przyglądać dziewczynie - ile ma lat? Gdzie ją poznałeś? Od jak dawna jesteście razem? Spaliście już że sobą? Będę wujkiem?
- Zaraz o czym ty mówisz? - zapytał zdezorientowany Hazza
- No o niej - wskazał na słodko śpiącą nastolatkę. Jak teraz jej się przyglądam, to widzę detale takie jak długie rzęsy, pełne usta ułożone w lekkim uśmiechu i lekko rozczochrane włosy
- To jest Lydia, ma piętnaście lat i... - blondasek nie dał mu dokończyć
- Spaliście ze sobą?
- Tak, wiesz. Nic innego nie robiliśmy przez całą noc! - krzyknął chłopak wymachując rękami. Usłyszałem za sobą kroki, więc odwróciłem się. Zdążyłem tylko zobaczyć Lou ze łzami w oczach, schodzącego po schodach. „Później z nim pogadam" obiecałem sobie. Odwróciłem się z powrotem do pomieszczenia i zauważyłem jak ta cała Lydia się budzi i przeciera wierzchem rąk oczy.
- Co tu się dzieje? - zapytała cicho patrząc to na mnie, to na Nialla
- Lyd's to jest Liam i Niall - pokazał na nas
- Miło cię poznać - podszedłem trochę bliżej łóżka
- Was również - posłała mi i blondaskowi słodki uśmiech, który odwzajemniłem
- To od kiedy jesteście razem? - zapytał dalej podekscytowany Horan
- O czym ty mówisz? - zapytała dziewczyna wyraźnie zakłopotana
- No spaliście razem, przynajmniej tak powiedział Harry, więc myślałem, że jesteście parą. Myliłem się?
- Tak, myliłeś się. Lydia uciekła z domu i razem z Louisem znaleźliśmy ją w parku - oznajmił Harry podchodząc do szafy
- Czyli jesteś taka jak my - powiedziałem i objąłem brunetkę ramieniem
- Liam, a czy tobie się przypadkiem naleśniki nie palą - zapytał Horan posyłając mi uśmiech
- Cholera, to przez ciebie - wykrzyczałem i pobiegłem na dół.
Pół godziny później
-Lou wszystko okej? Wyglądasz na smutnego - zauważyłem
- Jest dobrze - powiedział patrząc na buty, to znaczy, że kłamie
- Jesteśmy przyjaciółmi możesz mi powiedzieć o wszystkim - zachęcałem go
- O wszystkim, ale nie o tym - wyminął mnie i biorąc po drodze walizkę, poszedł do samochodu.
CZYTASZ
Mimo Wszystko~/C.D/1D/5SOS
FanfictionLydia była krzywdzona przez wszystkich otaczających ją ludzi. W dzień jej piętnastych urodzin doszło do czegoś, co na zawsze zmieniło jej życie. Czy poradzi sobie z wszelkimi trudnościami? Czy odnajdzie się wśród całkowicie nowych ludzi? Czy da radę...