10. Coś mi tu nie gra...

8 0 0
                                    

*Z punktu widzenia Jessici*

Otworzyłam powoli powieki. Czułam się jak pijana. Wszystko się kręciło. I ten straszny pisk w głowie. Zauważyłam trzy obce mi osoby stojące nade mną.

- O mój Boże! Obudziła się ! - Krzyknęła jedna z 2 kobiet stojących tam. Tą starszą kojarzyłam gdyby z widzenia. Tą młodszą (tą co krzyknęła) już trochę słabiej. A tego młodego elegancika za nic w świecie nie mogłam sobie przypomnieć.

- To jest jakiś cud! - Wykrzyknęła ta starsza. Sky tak się cieszę.

Sky... Sky.. AAA! SKY! Oczywiście że pamiętam! Moja siostra kochana! A ta druga to moja mama!

- Kochanie.. Pamiętasz nas? - Powiedziała moja mama.

- Jaa.. Tak.. Znaczy... Jego nie. - Wskazałam na chłopaka.

- O mateńko pamięta nas! Lecę powiedzieć tacie!- Krzyknęła Sky.

Taty za grosz nie pamiętałam. Gdy słyszałam to słowo z dziwnego powodu czułam strach, lęk. Nie mam pojęcia dlaczego.

- A więc.. Nie pamiętasz mnie? - Spytał chłopak.

-Wybacz. - Odrzekłam.

-Słuchaj to nawet lepiej. - Przyśpieszył tępo mowy. Widzisz nie powinno mnie tu być to twój..

- CÓRECZKO! - Przerwał mu krzyk taty. -Tak się cieszę że cię widzę!

Gdy tata podszedł bliżej dostałam gęsiej skórki. Odsunęłam się. Nie wiedziałam czemu. Robiłam to instynktownie.Jednak ojciec nie zwrócił na to uwagi.

- I co pamiętasz wszystko? - Spytał wyszczerzając swoje zębiska.

- Niee do końca. Nie pamiętam co ja tu robię, czemu się tu znalazłam i poza wami nikogo innego.-Odparłam.

- Jak to?! Nie poznajesz własnego narzeczonego?! - Odkrzyknął tata.

-CO?! - Sky powiedziała to równo z mamą.

-Sky kochanie idź z mamą po wodę dla naszej Jess. - Rzekł tata

-Ale..

-NATYCHMIAST! - Odpowiedział ze złym tonem.

Sky uśmiechnęła się fałszywie, obróciła plecami i wyszła razem z mamą.

- A więc.. - Zaczęłam. Bierzemy ślub?

- Tak i to za 2 tygodnie! Przesunęliśmy termin ze względu na twoje zdrowie. Musisz wszystko pamiętać. - Odrzekł tata.

-Właśnie.- Dodał mój narzeczony.

-Jak w ogóle masz na imię? Wybacz ale nic nie pamiętam związanego z tobą. - Powiedziałam.

-Mi..

-EGHEHEM! - Tata zakasłał

-A NO TEN.. TYLER. - Tyler odpowiedział w stresie.

- Tak, widzisz? Tyler. Tyler?

-Tyler! - Odkrzyknął mój przyszły mąż.

-Dobrze kochanie, od jutra wracasz do szkoły. Przypomnisz sobie lekcje, uczniów itp. A i nie będziesz pisała najbliższych sprawdzianów i kartkówek.



Ucieknijmy - Tom 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz