Prolog

471 45 18
                                    

        Craze i Anne po raz pierwszy od dłuższego czasu mieli czas tylko dla siebie. Postanowili wybrać się gdzieś sami na weekend. Ich piąta rocznica związku była ku temu świetną okazją. Tomek wynajął mały domek nad jeziorem. Chciał, by te dwa dni były dla dziewczyny wyjątkowe. Postarał się o wszystko. Ostatniego wieczora przyrządził coś pysznego, rozpalił ogień w kominku, przyniósł dobre wino. Zakochani siedzieli na podłodze i wsłuchiwali się w przyjemne trzaskanie palącego się drewna i delektowali się czerwonym trunkiem. To był idealny wieczór. Polak wydawał się jednak nieco zdenerwowany.

- Kochanie...coś jest nie tak? Wydajesz się być trochę spięty. -Spytała Ann

- Nie..wszystko jest ok.- Craze spojrzał w jej piękne, radosne oczy i w końcu cały stres powoli mijał. - Kurcze. Uwierzysz, że to już pięć lat?

- Tak... Czas szybko leci.- Dziewczyna uśmiechnęła się.

- Chce, żebyś wiedziała, że to najwspanialsze pięć lat mojego życia. Nie mógłbym wymarzyć sobie lepszej dziewczyny. Jesteś piękna, mądra, kochana...zawsze troszczysz się o innych.

Ann zarumieniła się. Lubiła kiedy Craze obsypywał ją komplementami - Słodki jesteś....-odpowiedziała i dała mu buziaka.

- Skarbie...serio nie wyobrażam sobie życia bez ciebie...chcę już zawsze zasypiać i budzić się przy tobie.- Polak spoważniał. Wyjął z kieszeni małe pudełeczko. Ann spojrzała na nie zaskoczona. Tomek otworzył je i oczom blondynki ukazał się przepiękny pierścionek. Był w jej guście. Z białego złota, z małym brylantem, nie przesadzony... - Anne, chciałbym, żebyś została moją żoną. Wiem, że nie jestem ideałem, ale obiecuję ci, że jeśli się zgodzisz to zrobię wszystko, żebyś była najszczęśliwszą kobietą na świecie. Kocham Cię....

Dziewczyna wzruszyła się, po policzku spłynęła jej pojedyncza łza. Spojrzała na pierścionek i potem znów na swojego ukochanego. Uśmiechnęła się. Gdy tak patrzyła na niego, to wiedziała, że to właśnie z Tomkiem chce spędzić resztę swoich dni.

- Tak...-Wyszeptała, po czym nieco głośniej powtórzyła i kiwnęła głową - Tak.- Młodzi padli sobie w objęcia. Tom włożył na jej palec pierścionek. Oboje ogarnęła fala szczęścia. Wiedzieli, że już nic ich nie rozdzieli.

Last chance /JC/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz