- Nie wziąłem gumek! -Krzyknął Frosty.Kimberly wstała i założyła koszulkę. - W takim razie z seksu nici.- Była wyraźnie wkurzona. Usiadła na łóżko i nawet nie starała się ukryć rozczarowania.
- Słuchaj. ..przecież możemy nadal to zrobić. Zdążę...- Prosił Ben.
- Nie ma mowy...-Kim odwróciła głowę.
Nagle blondyn krzyknął - Poczekaj! -Ubrał spodnie- Za chwilę wracam...Nie ruszaj się z miejsca. -Australijczyk mrugnął do niej oczkiem i wybiegł z pokoju. Biegł korytarzem tak szybko jak tylko mógł. Po drodze o mało się nie przewrócił i nie zbił antycznego wazonu stojącego na równie zabytkowym stoliku. Ale w końcu dotarł tam gdzie chciał.
Craze siedział na łóżku i oglądał tv. Anne w tym czasie brała kąpiel. Nagle ktoś zaczął dobijać się do drzwi. Co jest kurwa. Pomyślał Tomek, po czym wstał i w końcu otworzył.- Bracie ratuj! Tylko ty możesz mi pomóc...-Ben na chwilę ucichł. Spojrzał na kumpla zaskoczony i uśmiechnął się pod nosem. Tomek miał na sobie bokserki w Hello Kitty. Nie ważne...pomyślał Australijczyk. - Pomóż!
- Ucisz się pajacu! Bo obudzisz cały dom...-Tom wciągnął Frostiego do środka. - O co chodzi? -Zapytał Polak
- Masz gumki? Proszę cie...to awaryjna sytuacja....zapomniałem wziąć ze sobą... -Ben zrobił minę zbitego psa.
- Przecież wiesz, że od miesiąca nie uprawiałem seksu...-Odpowiedział Craze. Nie był zbytnio zadowolony z tego faktu, ale tak chciała Ann.
Frosty zapomniał, że jego kumpel i Anne postanowili, że miesiąc przed ślubem nie będą tego robić. Niby to nie długo, ale dla pary, która regularnie współżyła było to nie lada wyzwanie.Chcieli w ten sposób, aby ich noc poślubna była bardziej wyjątkowa.
- O kurcze...no tak. ALE! A twoja prezerwatywa na "wszelki wypadek"? Przecież nosisz ją w portfelu...-Frosty uniósł brwi. Craze od zawsze miał w portfelu jedna prezerwatywę.
- Stary...Nie wiem ile czasu ona tam leży. Nie wiem nawet czy nadaję się do użytku...
- To nic! Na pewno jest ok.
- Nie wstrzymasz się? Przecież jutro możesz jechać do sklepu i kupić.- Tomek spojrzał na Bena jak na czubka.
- A ty byś wytrzymał? Upss...sorry...-Frosty ugryzł się w język.
- Nawet nic mi nie mów...dobra pizdusiu, poczekaj... -Polak poszedł po portfel. Ustał przed kumplem i pokiwał głową. - Masz sępie...Idź uprawiaj seks...Odpowiedział z zazdrością Craze.
- Dzięki bracie. Jesteś najlepszy. -Australijczyk jeszcze raz spojrzał na śmieszne bokserki kolegi i tym razem nie mógł się powstrzymać. - Fajne gatki, męskich nie było?- Ben szybko się odwrócił i otworzył drzwi, ale kapeć Tomka zdążył go jeszcze dosięgnąć. Frosty pobiegł do swojego pokoju śmiejąc się przez całą drogę. Craze zamknął drzwi, odwrócił się i zobaczył Anne wychodzącą z pod prysznica. Mężczyzna spojrzał z żalem na ukochaną, westchnął, położył się na łóżko i spojrzał na swoje krocze: Jeszcze 4 dni, jeszcze 4 dni...pomyślał.
Frosty wszedł do pokoju. Patrzył na prezerwatywę i uśmiechał się do siebie.
- Kochanie wróciłeeeem...-Powiedział zadowolony. Jednak po chwili jego mina zrzedła. Kimberly zasnęła. Chyba jednak była zmęczona. Ben usiadł na łóżku, westchnął i popatrzył na tancerkę. Przykrył ja kołdrą i ucałował w czoło. Schował gumkę do portfela i lekko zawiedziony poszedł pod prysznic.
![](https://img.wattpad.com/cover/110093118-288-k645189.jpg)
CZYTASZ
Last chance /JC/
FanfictionAnne i Tomek właśnie podjęli najważniejszą decyzję w swoim życiu. Czy chłopakowi uda się z pomocą przyjaciół przekonać do siebie przyszłego teścia? Dalsze losy Jet Crew. Już wkrótce.. Sequel powieści Jet Crew -One Life ;)