Time skip 2 years
Od kiedy przeprowadziłam się do Norwegii minęły dwa lata. Od tego czasu wiele się zmieniło, na przykład na świat przyszedł Kubuś-moja mała kruszynka. Ponad rok temu udało mi się też zeswatać Fanniego z jego wieloletnią przyjaciółką-Delią. Przez ten dość długi czas tylko trzy razy byłam w Austrii. Dwa razy na Boże Narodzenie i raz na Wielkanoc. Kupiłam też własne mieszkanie, żeby nie przeszkadzać parze i znalazłam dobrze płatną pracę w prywatnej klinice w Oslo. Praca tam miała zalety, jakimi były między innymi wysokie zarobki, ale były też wady, jak duża ilość papierkowej roboty. Kiedy byłam w pracy Kubusiem opiekowała się milutka, starsza pani Leokadia. Mimo że robiła to całkiem za darmo, to i tak dawałam jej chociaż 100 koron miesięcznie. Pewnego dnia, gdy wróciłam z pracy zastałam w moim mieszkaniu nieoczekiwanego gościa. Była nim Emilka. Zdziwiona stanęłam jak słup soli, a kobieta zerwała się z kanapy i zamknęła w szczelnym uścisku.
-Leni! Jak ja cię dawno nie widziałam!-wykrzyknęła ściskając mocno
-Bo mnie udusisz-zaśmiałam się nerwowo usiłując złapać oddech
Austriaczka zachichotała, ale koniec końców otworzyła swoje ramiona i mogłam odetchnąć z ulgą.
-Pani Lodziu-zwróciłam się do starszej kobiety-Czy mogłaby pani wziąć Kubę na kilka godzin do siebie? Obiecuję, że odbiorę go jak najszybciej-przysięgłam, ale kobieta tylko machnęła ręką
-Porozmawiajcie. Ja się chętnie zajmę tym brzdącem, prawda Kubi?-zwróciła się pieszczotliwie do mojego synka i opuściła mieszkanie
-No to opowiadaj, co tam u was słychać-zaproponowałam
-Tak właściwie to od czasu świąt wiele się nie zmieniło. No może Andi daje powoli za wygraną, ale nie masz się mu co dziwić. Prawie dwa lata lata jak durny i szuka cię wszędzie gdzie się da. Jeszcze trochę i zacznie przetrząsać Norwegię-westchnęła, a mi zrobiło się ciepło na sercu
Mimo że chciałam by był szczęśliwy to chyba nie przeżyła bym gdyby się ożenił.
-No tak-udałam niezainteresowaną-Ale chodziło mi bardziej o ciebie i Gregora. Zostanę już może ciocią, czy jeszcze muszę czekać?-zapytałam ze śmiechem
-Masz swojego Kubusia, nie bądź więc taka do przodu-wytknęła mi język-Ale za to bierzemy ślub. Wszystko ustalone na 15-stego czerwca-uśmiechnęła się na samą myśl o moim bracie-Właśnie!-doznała olśnienia-Tak właściwie to przyleciałam tu żeby dać ci zaproszenie i spytać, czy nie została byś moją druhną-uśmiechnęła się nieśmiało i spojrzała na mnie proszącym wzrokiem
-No nie wiem, nie wiem-udałam, że się zastanawiam kręcąc głową-OCZYWIŚCIE, ŻE TAK!-wykrzyknęłam i rzuciłam się jej na szyję
Pogadałyśmy jeszcze chwilę o błahostkach i poszłyśmy odebrać Kubę.
-Pani Lodziu, przedstawiam pani moją prawie-bratową-oznajmiłam z uśmiechem staruszce
-No, no, Gregor to jednak ma gust-pokiwała głową-Dobrze dziecko, masz tu brzdąca-podała mi malucha-Dałam mu już kolację, możesz go położyć spać-wykrzywiła usta w życzliwym uśmiechu
Gdy byłyśmy już u mnie Ema spytała:
-Mogę się nim trochę zająć?-spytała niemal błagalnie
-Jasne-podałam jej dziecko-Ja w tym czasie postaram się przygotować coś zjadliwego-wyszczerzyłam się i zniknęłam w kuchni
W czasie kiedy gotowałam zadzwonił Fanni, z pytaniem, czy nie mam nic przeciwko żeby u mnie przenocował, bo pokłócił się z Delią i nie ma gdzie się podziać. Zgodziłam się oczywiście z przyjemnością i czekając na przyjaciela kończyłam kolację. Kiedy miałam wołać Emilkę, jednocześnie ona weszła do kuchni, a do drzwi wejściowych ktoś zadzwonił. Przeprosiłam gościa i pobiegłam otworzyć Andersowi. Mocno objęłam smutnego Norwega i zaprowadziłam prosto do kuchni. Zapoznałam go z panią Jeszcze-Nie-Schlierenzauer, z którą od razu znalazł wspólny język. Tak na rozmowie i oglądaniu nudnych seriali minął nam wieczór. Około 23 poszłam z Fannisem do piwnicy po materac. Emilkę wypędziłam na łóżko, Andersa na kanapę, a sama rozłożyłam się na podłodze obok łóżeczka Kuby. Pomimo że nie budził się już w nocy, to zdecydowanie wolałam mieć go "pod ręką". Leżąc tak zastanawiałam się, czy na pewno dobrze zrobiłam wyjeżdżając z Austrii. Doszłam do wniosku, że ma to swoje plusy i minusy, oraz że nie będę się na d tym więcej rozwodzić, więc zasnęłam.
______________
Miałam dać w nocy, ale anime tak mnie wciągnęło że siedziałam do 5 i zapomniałam 😇 Zostały tylko 4 części do końca. Już niedługo wszystko się wyjaśni. Ale jutro chyba nie macie co liczyć na rozdział, bo dzisiaj raczej nic nie napiszę i będę w plecy, także przepraszam.
Zuzia
CZYTASZ
I Still Loved You
FanfictionDziewczyna, siostra wyjątkowo znanego skoczka narciarskiego pewnego dnia otrzymuje propozycję pracy w austriackiej kadrze narodowej. Już pierwszego dnia w pracy (uznajmy, że tym dniem będzie koniec sezonu w Planicy) zaczyna się domyślać, że praca ta...