23

976 48 4
                                    

Spojrzał na mnie zaszokowany i odsunął się ode mnie.

-Ale zaraz, czemu on jest taki podobny do mnie?-zapytał biorąc chłopczyka na ręce i przyglądając mu się badawczo

Z zaczerwienionymi policzkami spuściłam wzrok i wbiłam wzrok w czubki butów, aby po chwili wyciągnąć ręce w kierunku dziecka. Mężczyzna jednak był dużo wyższy i nie było ta takie łatwe.

-Oddam ci go, jeśli powiesz, czemu uciekłaś-postawił warunek, a ja, będąc bezradna, kiwnęłam głową i usiadłam z powrotem na ławce

On usiadł obok mnie, sadzając Kubusia na kolanach i tuląc go do piersi. Na ten widok moje oczy znów stały się mokre. Szybkim ruchem je otarłam i zagłębiłam we wspomnienia.

-Wszystko zaczęło się od naszego spotkania na Ibizie-rozpoczęłam-Tam się w tobie zakochałam i od tamtego momentu byliśmy parą. Spędzaliśmy długie godziny na rozmowach-pisanych bądź mówionych, i ponieważ sprawiało nam to dużo przyjemności nie zamierzaliśmy przestać. Potem zaczęło się Letnie Grand Prix i widywaliśmy się co dwa tygodnie. Dużo wtedy rozmawialiśmy, spacerowaliśmy i ogólnie przebywaliśmy w swoim towarzystwie. Oboje byliśmy szczęśliwi. Kolejnym etapem był Puchar Świata. Wszystko było cacy. Do czasu. W lutym wypadają walentynki, a ja postanowiłam ten dzień uczcić moim pierwszym razem z prawdziwą miłością. Było cudownie, ale wtedy nie byliśmy jeszcze świadomi, że coś poszło nie tak. Dopiero w Planicy odkryłam, co było powodem mojego złego samopoczucia. Ciąża. Fanni kupił mi test i tak to się okazało. Mając w głowie naszą rozmowę z Vikersund podjęłam decyzję, żeby cię nie informować, przy czym, mimo usilnych starań Emilki i Fanniego, zostałam. Ostatnie dni spędziliśmy w 100% razem, bo planowałam, że nigdy więcej się nie zobaczymy. Do czasu mojego wyjazdu do Norwegii starałam się pisać z tobą w każdej wolnej chwili, aby mieć co wspominać. Potem, tydzień przed twoim przylotem napisałam do ciebie list i zwinęłam się za granicę. Na początku mieszkałam u Andersa, którego swoją zeswatałam z jego obecną dziewczyną. On też pomógł mi znaleźć pracę w dobrej klinice. Dzięki niemu znalazłam też mieszkanie, gdzie przeprowadziłam się cztery miesiące po narodzinach Kubusia. Miałam miłą sąsiadkę, starszą panią Leokadię, która z braku innego zajęcia zawsze chętnie zajmowała się moim synkiem. Potem przyleciała Emilka i zaprosiła mnie na ślub. Dzięki temu siedzę tu teraz z człowiekiem, który był moją największą miłością i usiłuję odzyskać dziecko, które sam stworzył. Chociaż lepsze jest pytanie, co ty tu robisz-wskazałam na niego oskarżająco palcem

-Cóż, jutro są twoje urodziny, a ja, mimo upływu czasu wciąż cię kocham. Co roku przyjeżdżam tu, do Innsbrucka, żeby w dniu twoich urodzin odwiedzić wszystkie ważne dla nas miejsca, tak jak wtedy-uśmiechnął się niepewnie, ale zaraz spoważniał-Ale zaraz, czy ty mi właśnie powiedziałaś, że mam syna?!-spytał z opóźnionym zapłonem z niedowierzaniem patrząc na małego szkraba, którego trzymał w ramionach

-Tak. Nie powiedziałam ci, bo bałam się, że jeśli się dowiesz, o nas odrzucisz i że wtedy nie będę się w stanie pozbierać, a to mogłoby zaszkodzić Kubie-zaczęłam łamać palce ze stresu

-Jak mogłaś tak pomyśleć głupolu?-zdziwił się i wytrzeszczył na mnie swoje gałki oczne jak na jakiegoś kosmitę

-Mówiłeś wtedy, że nie chcesz jeszcze rodziny, że do za wcześnie i odebrałam to jako sygnał, że nie jesteś gotowy do roli ojca...-spaliłam przysłowiowego buraka

-Przecież kochałem cię, kocham cię i będę kochał cię taką, jaką jesteś. Bez względu na to, czy mnie zdradzisz, zostawisz, czy bóg wie co jeszcze. A poza tym, gdybym wiedział, bardzo bym się ucieszył. Fakt, na początku byłbym zszokowany, ale to jednak moje dziecko, które kocha się bezwarunkowo-stwierdził i nachylił się nade mną odstawiając dziecko na ziemię-A ty? Czujesz do mnie coś jeszcze?-był coraz bliżej

Pachniał tak samo pociągająco i pięknie jak zawsze, a ja biłam się z myślami, czy powiedzieć prawdę.

-Przez ten cały czas wciąż cię kochałam Andi. Nie było dnia, żebym o tobie nie pomyślała-również się zbliżyłam

Ostatecznie to Niemiec złączył nasze usta w pełnym tęsknoty pocałunku. Kiedy skończyliśmy spytał:

-Zostaniesz ponownie moją dziewczyną, najpiękniejsza kobieto świata?-pokiwałam tylko głową i sama go pocałowałam

__________________
Został jeszcze jeden rozdział i epilog, prawdopodobnie zakończę to opowiadanie w niedzielę, więc jeśli nie chcecie mnie zabić za sklerozę, to czekajcie 😘
Zuzia

I Still Loved YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz