Proszę nie uciekaj

9.2K 240 5
                                    

Rozmowa z Amber była trudna. Jest bardzo wesołą osobą dlatego po każdym moim zdaniu miała coraz większy uśmiech. Nawet zażartowała że zazdrości mi tych spotkań sam na sam z Blackiem. Nigdy jej nie zrozumiem. Powiedziała że mam się rozluźnić i po prostu spotkać się z Mathem.
Tak więc kieruje się w stronę parku obok szkoły. Mimo wszystko jestem bardzo spięta i zestresowana.
Dlaczego gdy o tym myśleć przychodzi mi na myśl tylko wyznanie miłości?
Jestem taka głupia. To napewno nie to. Nawet jeśli to nie byłabym zainteresowana, to za wcześnie jak dla mnie.
Dochodzę to celu i siadam na ławce przy małym jeziorku.

Wszystko zaczyna mnie przerażać. Zawsze chodziłam na lekcje historii z luzem i nic mnie nie obchodziło teraz będę chodzić bardziej zestresowana niż teraz.

Nim się orientuję widzę ktoś siada obok mnie. Po perfumach już wiem kto to. I nie jestem pewna czy chce przeprowadzać tą rozmowę. Mathew odzywa się pierwszy:
- Hej
Jest dobrze. Jeszcze nie powiedział nic o związku. Boże Lis, on się tylko przywitał
- Em, hej - napewno wyczuł moje zdenerwowanie
- Może od razu przejdę do sprawy - drapie się po głowie - jesteś chyba jedną osobą której mogę to powiedzieć, bo mimo krótkiego czasu naszej znajomości to myślę że mogę ci zaufać
- Nie - przerywam mu ale nawet mnie nie słyszy. Mówię półszeptem.
- Jestem gejem - powiedział. Moje oczy przybrały chyba rozmiaru Jowisza a usta ułożyły się w literkę "O"
- Proszę nie uciekaj - słyszę w jego głosie nadzieję.
- Od kiedy? - to jedyne słowa które wychodzą z moich ust.
- Około miesiąca, Lis proszę nie mów nikomu - błaga mnie
- Mathew - zaczynam - nie będę się z ciebie śmiać ani nic, nawet nie wiem jak mogłeś tak pomyśleć. Jak podobają ci się faceci to przecież nic złego. W szkole znajdzie się paru gejów i niektórzy są nawet w związkach.

Lekki uśmiech pojawił się na jego ustach. Na co ja też się uśmiechnęłam.

- Chcę znać wszystkie gorące relację z randek homo! - Mówię trochę głośniej na co chłopak wybucha śmiechem.

Wow Lis, chyba pierwszy raz udało ci się tak pocieszyć człowieka. Punkt dla mnie.

Rozmawiam jeszcze trochę z chłopakiem, żegnamy się a potem ruszam w stronę domu. To za dużo jak na jeden dzień. Idę przed siebie aż na kogoś wpadam
- Lecisz na mnie? - odzywa się ten nieznośny głos, czuję że się uśmiecha.
Omijam go i kieruję się prosto do domu.

Dlaczego zawsze na niego wpadam? Dlaczego zaczynam go nie nienawidzić? Dlaczego wogóle o tym myślę?
Z takimi pytaniami zasypiam.

NauczycielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz