7

6.5K 368 111
                                    

Bucky:

Siedziałem na łóżku rozglądając się po całym pokoju. Jestem tu już tydzień, a dalej nie mogę się przyzwyczaić. Dwie ściany są jasno-beżowe, jedna brązowa, a ostatnia to właściwie nawet nie jest ściana, tylko ogromne okno. Meble zostały wykonane z jasnego drewna. Mam nawet własną łazienkę. W porównaniu z miejscami, w których ukrywałem się przez ostatnie miesiące jest to naprawdę luksus. 

Moja noga już prawie się zagoiła. Ta dziewczyna... Alex, naprawdę bardzo mi pomogła, zresztą nadal to robi. Próbuje przywrócić mi wspomnienia. Dalej nie mogę zrozumieć dlaczego chce mi pomóc. Próbowałem ją zabić - tyle wiem na pewno. Wszystko co pamiętam powinno zacząć się od momentu, kiedy stałem dokładnie naprzeciwko niej i otrzymałem rozkaz.

Zabij ją - powiedział Rumlow. 

Rozkaz to rozkaz. Pomimo, iż czułem, że nie powinienem tego robić, to jednak próbowałem. Wtedy na Syberii i jeszcze później w Nowym Jorku. Jednak kiedy walczyłem z nią w tym przeklętym wieżowcu, a ona nie pozwoliła mnie zastrzelić temu mężczyźnie i powiedziała, że mi pomoże miałem pewne prześwity pamięci. Powiedziałem, że muszę ją zabić, a ona jeszcze podała mi nóż. Zanim zdążyłem coś zrobić budynek się zawalił. Potem ukrywałem się i z czasem zacząłem coraz więcej pamiętać. Przypomniałem sobie jak ją porwałem i nie pozwoliłem Rumlow'owi jej zastrzelić. Jak ją torturował. Kiedy krzyczała i wiła się z bólu, a ja tylko stałem i się przyglądałem, bo przecież miałem rozkazy. Nie zrobiłem nic.

Więc dlaczego ona do cholery mi pomaga?! - to pytanie nie chciało opuścić mojej głowy, już od dłuższego czasu.

Nie mogłem i dalej nie mogę zrozumieć jej determinacji i waleczności, za każdym razem kiedy Rumlow próbował ją złamać. I momentu krytycznego, kiedy próbował wyczyścić jej pamięć, jak mnie dziesiątki razy wcześniej. Nie udało mu się, była silniejsza.

To wszystko co pamiętam z bycia Zimowym Żołnierzem. Powinienem pamiętać mniej, ale dzięki temu, że ona się postawiła i uszkodziła maszynę tą dziwną energią, wiem teraz to wszystko. 

Oprócz tego w głowie mam jeszcze wcześniejsze misje. Nie są to jednak wspomnienia zbyt dokładne, tylko zamazane, jakby zamglone obrazy. Wiem tylko, że zabijałem. Zabijałem dla Hydry.

Prócz życia Zimowego Żołnierza, pamiętam też kilka wcześniejszych rzeczy z życia Bucky'ego, chociaż można by je policzyć na palcach jednej ręki. 

Wiem, że bardzo lubię śliwki. Dowiedziałem się tego ostatnio, kiedy miałem okazję zjeść parę tych dobrych owoców. Przypomniałem też sobie wtedy, że mama Steve'a zawsze je kupowała i najczęściej jadłem je właśnie u niego w domu. Właśnie, Steve... Podobno jest moim przyjacielem. Nie pamiętam tego, ani żadnych innych wydarzeń z nim związanych, ale gdzieś głęboko odczuwam z nim pewną więź. Gdzieś w dalekich zakamarkach mojej głowy zapisało się to imię, właśnie to... widocznie dla mnie ważne.

Mam wielką nadzieję, że przypomnę sobie całą resztę swojego życia. Jestem pewien, że oni mi w tym pomogą...

~*~

Alex:

Siedziałam razem z Samem, Steve'm i Bucky'm w salonie. Oglądaliśmy razem film. Stwierdziłam, że wszystkim przyda się trochę relaksu. Ja i Sam opychaliśmy się popcornem, który znikał w błyskawicznym tempie. Film był z gatunku komedii romantycznej. Osobiście wolałam coś związanego z akcją, ale Steve i Sam uparli się, że będzie fajnie, argumentując się tym, że przecież akcji nam w życiu nie brakuje. W końcu się zgodziłam, chociaż szczerze mówiąc nie przepadam za romantycznymi scenami czy ludźmi, którzy się obściskują. Wszystko co związane z miłością, jakoś mnie odpycha i nie chodzi mi tu o relacje rodzinne... raczej partnerskie. Mój jedyny chłopak jakiego miałam i uważałam za bratnią duszę, zginął pod kołami samochodu, dlatego, że ja byłam wstawiona. Wiem, że nie powinnam się tak tym zadręczać i wciąż rozpamiętywać, ale nie potrafię. Czuję się całkowicie odpowiedzialna, za to co się wydarzyło. Przecież gdybym wtedy się nie upiła i nie zadzwoniła do niego w środku nocy, nic takiego nie miało by miejsca.

Avengers: The Past is Back.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz