▪️ Chapter 13 ▪️

2.1K 166 23
                                    


- Caroline, mogę zamienić z tobą słówko? - Rebekah stała w progu mojego pokoju. Od feralnego incydentu z Eleną i Tylerem w roli głównej minął tydzień. Spędziłam go głównie w moim pokoju. Klaus często wychodził, rzadko się widywaliśmy. Często też spędzał noce poza domem. Byłam ciekawa, co takiego robił, ale nie pytałam. 
Kiwnęłam głową Rebekah, a ona weszła do pokoju. Przysiadła na brzegu łóżka, na którym leżałam. Podciągnęłam się i usiadłam po turecku. 

- Dzisiaj wieczorem organizujemy kolację, na którą przyjdzie kilku znajomych. Ubierz się ładnie, uśmiechaj się i nie mów za wiele - powiedziała rzeczowym tonem. Przewróciłam oczami. Jak zwykle mam grać pustą lalkę. Nie podobało mi się to, ale nie chciałam mieszać się w konflikty Mikaelsonów. 

- W porządku. Będę grzeczna - uśmiechnęłam się krzywo. Blondynka odrzuciła swoje długie włosy do tyłu. 

- Jest jeszcze jedna rzecz, o której powinnaś wiedzieć. Na kolację zaproszeni są też Camille i Marcel. Poznasz też jeszcze dwie wyjątkowe osoby - nie zwróciłam uwagi na końcówkę zdania, bo wściekłość zaćmiła mnie na wzmiankę o Marcelu. Wieść, że Camille też będzie na kolacji, również mnie zezłościła.

- Czy ja naprawdę muszę tam być? Nienawidzę Marcela. Nie mogę na niego patrzeć - jęknęłam i ukryłam twarz w dłoniach. Rebekah zaśmiała się i dotknęła mojego ramienia.

- Przykro mi, musisz. To będzie specjalny wieczór - wampirzyca brzmiała nadzwyczaj tajemniczo. Zmrużyłam oczy. Rebekah nie umiała dotrzymywać tajemnic, nie lubiła ich. O co tu chodziło? Zanim jednak zdążyłam się dowiedzieć, blondynka wstała, pomachała mi radośnie i wybiegła z pokoju. Pokręciłam poirytowana głową. Do tej pory nie mogłam przywyknąć do dziwactw domowników posiadłości Mikaelsonów. Któż normalny by mógł?


Ubrana w zwiewną błękitną sukienkę zbiegłam po schodach na dół chwilę wcześniej, niż kazała mi Rebekah. Chciałam poprosić Klausa, żeby podał mi teraz swoją krew, zanim zejdą się goście. Kiedy już byłam prawie na samym dole, usłyszałam przyciszone głosy. Ktoś wyraźnie kłócił się w salonie.

- Po co się wtrącałaś? Tak bardzo przeszkadzało ci moje szczęście?! Dziękuję, kochana siostrzyczko! - Klaus mówił cicho jak na niego, ale mogłam się założyć, że gdyby mógł, pół Nowego Orleanu by go usłyszało. Ciekawe tylko przed kim usiłował ukryć tą wymianę zdań? Wychyliłam się lekko zza ściany. W salonie byli wszyscy. Klaus, Elijah, Rebekah, Freya, a nawet Kol. Co to miało znaczyć?

- A co miałam zrobić? Nie możesz wiecznie tego przed nią ukrywać! W końcu i tak by się zorientowała. Jeżeli chcesz być z Caroline, musisz być z nią szczery - już nie miałam wątpliwości. Oczywiście, że musiało chodzić o mnie. Cudownie.

- Nie chcę się wtrącać, ale Bex ma rację. Nie wiem co widzisz w tej blondynie, ale mam dość wywracania przez nią wszystkiego do góry nogami. Od dwóch tygodni Hayley jest w mieście i zaczyna się niecierpliwić. Daliśmy ci czas, ale spodziewaliśmy się, że rozwiążesz problem w tym stuleciu - odezwał się Kol. Jaka znowu Hayley? Co mnie ominęło? 

Miałam dowiedzieć się szybciej niż myślałam. Drzwi otworzyły się, a do środka wszedł nie kto inny, jak Hayley Marshall, dziewczyna, której z głębi serca nienawidziłam. Oszukała Tylera, oszukała nas wszystkich, ale zawsze była przeciwko Klausowi, więc co tutaj robiła? Na rękach trzymała na oko dwuletnią dziewczynkę. 

- Przykro mi, ale nie będę dłużej czekać. Hope ma dość, ja zresztą też - warknęła na wstępie. Za jej plecami zauważyłam Camille. Co one miały ze sobą wspólnego? 


Klaus wyraźnie się zdenerwował. Podszedł do Hayley i wziął dziewczynkę z jej ramion. Kiedy na nią spojrzał, wyraz jego twarzy diametralnie się zmienił. Patrzył na nią z takim uczuciem...

- Hayley, kiedy zrozumiesz, że decyzje dotyczące naszej córki podejmujemy razem? Nie możesz tak zjawiać się nie uzgadniając tego ze mną, tylko.... - zaczął Klaus, ale nagle urwał. Wszystkie twarze zwróciły się w moją stronę. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że z moich ust wydobył się cichy okrzyk.

- Córki? Klaus, co to ma znaczyć?

save me |KLAROLINE| ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz